azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

biedron – okienko lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
szkoła, rap, hajs
szkoła, rap, depresja
tak żyje, tak sobie mieszkam
nigdy w życiu nie chce przestać
nawet jak mi kiedyś zadrży ręka
adrenaliny zastrzyk mi potrzebny
jakby serce chciało robić przerwy
tętno przyspieszało, i zwalniało
faja, deszcz, na tych blokach gdzie jest biało
rozjebany najważniejszy narząd
parę lat i wejdę na tron
bo to kurwa się nazywa pasją
zawsze mówię jasno, nigdy to nie jest kłamstwo
i najważniejsze, to się nie zaczęło nominacją
od trzech lat latam jak jebany armstrong
a to w sumie nie ważne
próbuje się znaleźć jak końcówkę na taśmie
i za to że mówię nieładnie bardzo przepraszam matkę
ale chce spróbować życia którego nie jadłem
jak w maku sałatkę

[refren]
życie szybkie jak uber eats
najważniejsze momenty
życie schludne jak biznesy
także to już ostatni drink
lecą minuty, kończy się film
cofnij beat, cofnij beat (cofnij beat)
[zwrotka 2]
niestały stelaż myśli
ale dobra, chyba już po wszystkim
zwykłe rzeczy, w coś dobrego
jak z ziemniaków frytki
siedzę w domu i przeglądam sporo witryn
pełna głowa pomysłów, puste tornistry
nie przestanę, póki nie dokończę misji
puk, puk
co się dzieję na zakrystii
nie doprowadzi cię tam instynkt, ani gończe listy
bronią ich żołnierze, co mają koszyki z wiklin
i beret zamiast tego, gdzie powstają myśli
okienko szkolne, to łapie oddech
i lecę z prądem, co kopie
buja się głowa, lecz przerywa dzwonek
trafia do sedna prosto w środek
stacja następna, moja kolej
głosy mówione wysokim tonem
także chyba zostaję na dworze
stłumiony jak moje pierwsze mixy
i chyba już tylko szukam wokalistki
do której piszę wszystkie swoje listy
potem pale, więc ich nie przeczytasz nigdy
twórczy stan umysłu, gdy wieczór mglisty
i lecę po swoje
kiedyś to bardziej chciałem temu zapobiec
nie chce żyć w stadzie owiec, bo nie ma pasterza
tudzież nie chcę wpierdalać z innymi z jednej łąki
i tak będą mi powtarzać, że dorośnij
potem będą wrzucać mnie na głośnik
zabieram się za porządki, nagle wszyscy są porządni
[refren]
życie szybkie jak uber eats
najważniejsze momenty
życie schludne jak biznesy
także to już ostatni drink
lecą minuty, kończy się film
cofnij beat, cofnij beat (cofnij beat)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...