azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

biyōshi – abulia lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
napisałem tyle tekstów a dalej nie wiem jak zacząć kawałek
czy na zdjęciach wiązać włosy? czy może jednak zaczesać przedziałek?
czy usiąść do bitu dziś, jutro, czy może w kolejny poniedziałek?
czemu jak kupuję ci lody to biorę sobie tyle samo takich samych gałek?
wciąż myślę, że mam u ciebie jakiekolwiek matematyczne szanse
mógłbym cię, co najwyżej przewieźć rowerem, gdy ty jednak wolisz dyliżanse
kupię raz na jakiś czas ciuch, gdy ty codziennie saint laurent albo guerlain
istny erotoman, może moim największym fetyszem są właśnie mezalianse

[hook]
wiecznie niezdecydowany, me zachowanie to czysta abulia
chyba na ciągle na coś liczę (dyskalkulia)
tyle razy się już przeliczyłem (akalkulia)
bądź mym aniołem stróżem (dulia)

[zwrotka 2]
gubię się przy tobie, plączę swój język jakbym miał agrafie
pragniesz bym był mężczyzną twych snów, gdy ja chyba raczej nie potrafię
jak zaglądam w l-stro, to nie wiem czy się jeszcze do czegokolwiek nadaje
skoro w tym wieku moje kości zachowują się gorzej niż stare
wiecznie wystraszony, mam fobię przed złapaniem ciebie za rękę
mam takie tsk, że przy tobie jak hulk przy betty mięknę
twe oczy są dla mnie jak milnacipran, niczym blue moon piękne
teleopsja, wciąż wodzę za nimi, choć chyba do nich nie dobiegnę

[refren]
czy to tylko aboulomania czy może już depresja?
czemu przy męskich decyzjach włącza mi autoagresja?
wieczny sm-tek wieczny ból wieczna recesja
może twój uśmiech i mój sm-tek to ma obsesja
rozpalasz w mym sercu ogień niczym hestia
życie to nie bajka, choć nasze to „piękna i bestia”
czy za zabranie ręki czeka mnie kara czy amnestia?
chcę nie pamiętać swych błędów, gdzie jest ma amnezja

[zwrotka 3]
a może to przez to, że zawsze jak się widzimy jesteśmy pijani
może też pragniesz patrzeć w me oczy, gdy jesteśmy zupełnie sami
zwalam na alkohol to, że na trzeźwo jesteśmy od siebie odizolowani
może boję się kolejnej propozycji pozostania braćmi i siostrami
mówię do ciebie dzieciaku, tak z przekąsem, z takim uśmieszkiem
obiecaliśmy sobie wyjść na pizzę i chciałbym iść na nią jak najprędzej
odezwałem się tak późno a przecież mogłem dużo, dużo wcześniej
i zamiast zwalać tego na siebie zwalam na abulie, fobie, wódę i depresje

[hook]
wiecznie niezdecydowany, me zachowanie to czysta abulia
chyba na ciągle na coś liczę (dyskalkulia)
tyle razy się już przeliczyłem (akalkulia)
bądź mym aniołem stróżem (dulia)

[refren]
czy to tylko aboulomania czy może już depresja?
czemu przy męskich decyzjach włącza mi autoagresja?
wieczny sm-tek wieczny ból wieczna recesja
może twój uśmiech i mój sm-tek to ma obsesja
rozpalasz w mym sercu ogień niczym hestia
życie to nie bajka, choć nasze to „piękna i bestia”
czy za zabranie ręki czeka mnie kara czy amnestia?
chcę nie pamiętać swych błędów, gdzie jest ma amnezja

[break] x2
chciałbym iść z tobą gdziekolwiek, ale chyba mam agarofobię
chciałbym obejrzeć z tobą film w domu, ale chyba mam klaustrofobię
chciałbym z tobą tak wiele, ale wciąż przeczę sam sobie
bo mimo tych wszystkich wymyślnych schorzeń to właśnie ciebie mam głowie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...