azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

biyōshi – rollercoaster lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
nie jestem paulem walkerem by zapierdalać po mieście
wciskam hamulec by nie skończyć przypadkiem na barierce
wciskam hamulec jakbym ciągnął złego konia za lejce
wciskam hamulec jak lewy spust na konsoli w gierce
szum miasta zamiast radia przez otwarte okno
sto na liczniku choć czuję, że jadę wolno
życie to asfalt a chcę błądzić drogą polną
opisuję swoje życie, mówią, że to p-rno
znajomi chcieli prowadzić mój wokal po bitach jak dziecko za rękę
ale ogarnęli, że usta nie wylewają radości a mękę
nie trafiam w bit, coś jak we wcześniejszym w wersie
a do muzyki – inne zupełnie podejście
muzyka? to wierzchołek góry lodowej
spełniam marzenia nagrywając to sobie
rozgoryczony jadę nocą samochodem
przez brak wspólnego języka mnie i…

[hook]
osobie, która nie wiem co ma w głowie
czy myśli o nas, o mnie czy może o sobie
nie rozumiem jej choć usłyszę co powie
nie rozumiem jej choć przewidzę co powie
osobie, która mówi, że obcy jesteśmy sobie
że jestem dzieckiem, które ma ch0r- fobie
że jestem dzieckiem i niczego nie robię
że jestem bez uczuć i nad tym się głowię

[zwrotka 2]
jestem zimny jak lód, moje słowa ostrze mrozu
bezwzględny jak arthas, pływam po czerwonym morzu
wszystko zbalansowane jak w gamory nożu
mam serce z kamienia a w nim brak wąwozów
jeśli mam serce z kamienia to jej łzy drążą skałę
jeśli tak jest, to ono dawno rozpadło się już całe
częściej widzę łzy niż śmiech lecz nie poddaję się wcale
bo wiem, że szczęście jeszcze będzie nam dane
wieczorem kłótnia i pewnie potem pokój za dnia
nie potrafię okazać emocji jak claptrap
nie jestem nieczuły, dla mnie to miazga
uczuciowy rollercoaster a ja jadę bez zamka
nie wiem co myśleć, nie mam nic do dodania
nie wiem co myśleć, brak mi własnego zdania
jak samochody, myśl za myślą się gania
za kółkiem dzwonię pod telefon zaufania

[zwrotka 3]
co się dzieje? dorosłość chyba w końcu mnie dopadła
czuje jak jej ostre szpony ranią mi skórę wokół gardła
czuję jak mnie wyjadą od środka niczym jakaś larwa
a rówieśnicy beztrosko zerują wódki i walą wiadra
to moja mantra, powtarzam, że będzie dobrze
choć miewam wątpliwości czy to zdanie twierdzące
choć miewam wątpliwości czy zużywam czas mądrze
choć miewam wątpliwości czy życie będzie prostsze
zagubiony, widzę kolory oczu przez profilowe
wszyscy quasimodo, rzadko kto podnosi głowę
chcę zobaczyć zmarszczki, piegi, niedoskonałości trochę
lecz wszystko przykrywa filtr i te ciuchy stylowe
gubię się w jej oczach, gubię się w życiu trochę
bo skupiam się na wszystkim ale nigdy na sobie
bo skupiam się na wszystkich ale nigdy na sobie
bo dosłownie wszystko biorę sobie na głowę



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...