azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

blank (pl) – wilki lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
znowu nastał wieczór, wszechobecny spokój
za oknem słychać tylko, cichy odgłos kroków
chwila ta pozwala nam zatopić się w zadumie
pewne rzeczy zrozumieć
podsumować liczbę posunięć
każdy radzi se jak umie, -n-lizuje
zakamuflowany w mieście jako cień w tłumie
wilki metropolii nie wskazane na wymarcie
dostrzegamy więcej mając głupich na pożarcie
nim wstanie świt, każdy z nas opowie swą historię
możesz nie znać twarzy, bo nie wiszą na bilbordzie
nie widzisz tego, jeśli nie chcesz dostrzec
być ślepym dobrowolnie, to chyba najgorsze co nie?
przenikamy, jak opary ze spalin
głowę twoją, to koszmary
dobrze je czujesz, jak na plecach ciary
dalej nie muszę tłumaczyć, sam to przekmiń
podpowiedź
mamy jak flojd wiro, te nuty we krwi

[refren]
nie znasz, nie lubisz nas
wilki na blokach
to dla tych, których prawda uderza jak nokaut
nic na pokaz, to coś więcej
toczy się gra
zabiegany nie masz czasu, spojrzeć na drugi plan
nie znasz, nie lubisz nas
wilki na blokach
to dla tych, których prawda uderza jak nokaut
nic na pokaz, to coś więcej
toczy się gra
zabiegany nie masz czasu, spojrzeć na drugi plan

[zwrotka 2]
mimo chwil zwątpienia, patrzymy na świat trzeźwo
by podziwiać jego piękno
ukraść spokój mędrcom
widzisz zależność
chcemy zatrzymać się w czasie
ty wciąż pędzisz poszerzając horyzonty, ale tracąc zasięg
życie, punkt do punktu
na różnych płaszczyznach gruntu
od przyczyny, aż do skutku
na planie bliźniaczych struktur
szarość dnia, zabić nie łatwo
jedyni znaleźli drogę, dla innych zagadką
biorą na ulicy kredyt, bo chcą zdobyć street credit
zrobisz jak uważasz, tylko się nie przelicz
najważniejsze jest, żeby nie stać w miejscu
gdy przechodzisz obok, czujesz że coś wisi w powietrzu
tu mamy krzyk talentów pośród czterech ścian
każdy z nas zna ten stan, bo tak samo to miał
zakapturzeni artyści, choć jest nas tylko garstka
to co dla nas znaczy wszystko, dla ciebie namiastka

[refren]
nie znasz, nie lubisz nas
wilki na blokach
to dla tych, których prawda uderza jak nokaut
nic na pokaz, to coś więcej
toczy się gra
zabiegany nie masz czasu, spojrzeć na drugi plan
nie znasz, nie lubisz nas
wilki na blokach
to dla tych, których prawda uderza jak nokaut
nic na pokaz, to coś więcej
toczy się gra
zabiegany nie masz czasu, spojrzeć na drugi plan

[zwrotka 3]
świat pędzi coraz szybciej, niczym akcja wartka
wewnętrzny ból, radość uwiecznione na tych kartkach
wszyscy podobni, ale każdy unikat jak diament
jeszcze nieoszlifowany, który ciężko w syfie znaleźć
codzienności, nie ujawniając tożsamości
na ogół prości w swojej złożoności, bez litości
czekają cierpliwie, na znak do działania
by gdy nadejdzie moment wyruszyć na poszukiwania
wyjścia z labiryntu
nie ma miejsca jak dom
jednak kurwa przecież chcemy kiedyś wyrwać się stąd
mamy prywatny lot ikara, chcesz nas za to zabić
opisujemy coś, na co nie zwracasz uwagi
wpisani w ten klimat, jak do księgi rekordów
i z nocy na noc odbywając kolejną podróż
odurzeni tym co dookoła, jak narkotykiem
właśnie my tworzymy, tę kulturę i muzykę

[refren]
nie znasz, nie lubisz nas
wilki na blokach
to dla tych, których prawda uderza jak nokaut
nic na pokaz, to coś więcej
toczy się gra
zabiegany nie masz czasu, spojrzeć na drugi plan
nie znasz, nie lubisz nas
wilki na blokach
to dla tych, których prawda uderza jak nokaut
nic na pokaz, to coś więcej
toczy się gra
zabiegany nie masz czasu, spojrzeć na drugi plan



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...