azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

blue (polish rapper) – kuba rozpruwacz #nooffence (diss wachu) lyrics

Loading...

wrzucam nowy track, liczę ze się przyjmie dobrze
ale nie wiedziałem tak, że cie kurwo mocno dotknie
prawda w oczy kole, ty jebana dziwko
spójrz mi prosto w oczy, powiedz to co kiedyś w studio

nie propsowałeś mnie? no kurwa to proszę!
latałeś łajzo za mną, żebym położył ci zwrote
jechanie dziś po łaku szczerze, nie ma sensu
mówią mi nagrałem tez u ciebie,słuchaj kurwo czemu

ref:
fanbase zbudowany masz na k-mplach, ciebie wartych
chcesz ode mnie czego tobie tu brakuje, czytaj punchy
czytaj prawdy, weź kurwy z łosiolandii
co tak samo jak ty, rozjebały się na psiarni
x2

(przerwa na monolog xd)

dzwoni do mnie gizmo, mówi zgadnij kto mi płacze
rozjebunda bał się, ze wchodzę tu za hajsem
wole strzelać sobie w stopy nawet już na starcie
a ty strzelaj dalej z dupy jebany konfidenci

nie wiesz co to hashtag ty nie wiesz co to punchline
masz tu pewne źródło? to już wiemy jaka prawda
wypierdala dziś na bazar, widzę dres w kapturze
sprzedał ich bo kazał przecież pies w mundurze

jakie kurwa dzieci, co to w ogolę za brednie
następnym razem cwelu ,to cie na pewno wyskrobie
wrzucasz posty o dzieciaku, jestem kurwa dumny
mam słuchaczy z całej polski, którzy wbija gwoźdź do trumny (twojej)

(przerwa na monolog 2 xddddd)

mówiłem ci już laku, ja to za wysoki poziom
twój jak krzywa wieża, stale słabo trzyma pion
to jest grawitacja, oddziałuje z moja siłą
przy twoim rapie ręce opadają nawet wenus z milo

ponoć stale się użalam, ujmę to inaczej
zawsze tutaj jestem szczery ze swoim słuchaczem
cenią mnie za prawdę i ze daje poznać siebie
może to zrozumiesz gdy usłyszy cie ktoś oprócz – ciebie?

chciałem odbić punche, gdzie ty teraz masz je
pani foster, to wszystko na co dziś tu stać cie?
hajsu masz jak lodu, nie powiesz mi tu łajzo
że sprzedałeś swoich ziomków, kurwa za darmo

mówisz o depresji, muszę przyznać ci tu racje
posłuchaj dziś solara, sk-masz czemu mnie dopadnie
nie uważaj kurwo, ze nosisz miano emce
lecz uważaj kurwo, gdy wchodzisz mi na mce

(przerwa na monolog 3 xddd)

bierz ten swój sztylet, razem z banda debili
możecie w końcu popełnić zbiorowe harakiri
nikt nie będzie smucił, to będzie chwila szczęścia
a łez tu nie uroni, nawet gosia foremniak

oprócz siebie, nie rozprujesz tu nikogo więcej
z taka morda ciesz się, ze cie pies chce
przyznaj się tu łaku, komu chciałeś zbijać pione
gdy mnie zawsze widzisz w mojej szkole

dobrze, ze poznałem się na kurwie jak na em sim
będziesz tak jak on, unikał tutaj moich pieści?
może weźmiesz sobie swoja bandę niedojebów
co mnie kiedyś chcieli napierdalać w siedmiu?

oszczędzę ci tu wstydu i nie wyciągnę już nic więcej
bo byś znowu pisał, porównując wersy wersem
wszystko co mówiłem, to prawda, typie słyszysz?
sadboy jest tobie, przecież pisze ze o nikim

jaka kurwa proza, typie weź odbij
jestem architektem rapu mów mi ted mosby
marny rapu grajku, przyprawiłeś k-mplom rogi
dissem zgotowałem ci tu piekło #ewa wachowicz

ref:
fanbase zbudowany masz na k-mplach, ciebie wartych
chcesz ode mnie czego tobie tu brakuje, czytaj panchy
czytaj prawdy, weź kurwy z łosiolandii
co tak samo jak ty, rozjebały się na psiarni
x2



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...