bonson x tmk aka piekielny – złamane serce (brake blend) lyrics
być może miałaś wyjść, ale znowu nie zadzwonił
i być może chciałaś z nim, ale znowu cię zawodzi
i być może sama z tym jesteś i znowu patrzysz w sufit
i być sama z tym nie chcesz, a może tak być musi?
dałaś wiele mu, nie chciałaś w zamian nic
zabrał wiele chuj, ale nie chciał dawać nic
może dasz mu jeszcze wrócić, chociaż męczy cię ta gra
w tle znajomy głos nuci, że już nie ma szans
k-mple zawiedli, a mówiłeś moi ludzie sztywno
byś wyszedł zapić, ale telefony w kurwę milczą
masz w barku flachę, ale pić do l-stra w sumie wstyd
weźmiesz to na miękko mówiąc: “innym już nie umiem być”
dobra, bo na zdrowie, mówisz: “żono moja” do niej
dzwonić wołasz do niej, że spoko, pora odejść
rzucasz słuchawką i pięści na ścianie zdzierasz
wtem znajomy głos przypomina ci, że już ich… nie ma!
siedziałeś w barze jak co weekend, chlałeś
niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe
i gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek
chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć
ona też tak miała pewnie setki razy
bo przecież była od ciebie uzależniona
i uwierz mi, że daleko jest azyl
ale nie możesz zadzwonić, bo wtedy dasz się pokonać
szukasz wyjścia, nie da ci go czysta
potrzebujesz odrobiny towarzystwa
znajdujesz ja myśląc “zapomnę o nas”
tylko czemu szukasz akurat w innej ramionach?
nie wiesz kiedy, głowa traci kontrolę
w spodniach robi się cieplej, choć w sercu chłodno
niejeden facet wybrał tak, kiedy poległ
niejedna panna zgubiona traciła godność…
znów nie możesz spać miasto otula cię chłodem
i chce skraść kolejną noc, ty plujesz w brodę sobie
na barkach usiadł anioł i diabeł znów dzisiaj
anioł chce byś spał diabeł karze chlać i pisać
słowo psychika cię wykończy, w miejscu stoisz
każdego dnia ktoś pyta czego się boisz
upadłeś poeto, upadłeś razem z resztą
dobrze wiesz że na świecie wielu ludzi ma ciężko
gdzie jest sens co krzycze zamiast oddać w pysk
nadstawiasz drugi policzek
nigdy nie uległeś prochom, nie jarały cie szlugi
lecz znalazłeś alkohol a on cie gubi
wiem że to lubisz choć starasz się żyć inaczej
czasem płaczesz i to nie ze szczęścia raczej
nigdy ci nie wytłumacze że to ch0r- myśli
jesteś graczem lecz to tylko nienormalny wyścig bo…
Random Lyrics
- beastie boys – tadlock’s glasses lyrics
- lyrical son – qellimi lyrics
- gonjasufi – sheep lyrics
- narcis prince – je baise toutes les salopes lyrics
- the reatards – i’m so gone lyrics
- current swell – way it goes lyrics
- sagat – adament lyrics
- loko sulltani – og bobby johnson(remake) lyrics
- vald – freestyle cruel lyrics
- reef the lost cauze – eyes of the father lyrics