azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

bonson/brus – tożsamość bonsa lyrics

Loading...

budzi mnie sąsiad, zaczął walić w kaloryfer
na nieszczęście jestem typem, co go wkurwia rano życie
okej, jestem w domu, nawet obok leży ona
chociaż w sumie nie pamiętam żebym przyszedł z nią tu wczoraj
zerkam w l-stro, nie wiem czy warto sprawdzać
nie wiem czy ja to ja, bo nie wiem czyja to j-pa
na podłodze kiepy, mokre plamy, smród po wódzie
jakaś kartka na stole, na niej: “bonson, jutro wrócę.”
kurwa. czyje to pismo i kto wrócić ma tu dzisiaj?
kim do chuja jest bonson i co robi tu ta fifka
dzwoni telefon, ktoś zostawił go na bank tu
– jak tam bonson? wstałeś pewnie na niezłym kacu
– yy. sorry kurwa, jak można, z kim rozmawiam?
– ej, co ty, nie zamulaj. dobrze żeś się poskładał
chuj tam, rzucam telefon, odpalam szluga i siadam
rozglądam się po tych ścianach jakbym szukał… nie wiem

przez okno słońce rozświetla dywan i ścianę
i dopiero teraz widzę, że tam nieźle narzygane nawet
nie mam przebłysków kto tu był, z kim i po co
i dlaczego jest tu syf, i do chuja kim jest bonson?

słyszę, że wstała i woła mnie gdzieś z sypialni
ale głos jakby nie ten, stan zaczyna być poważny
patrzy na mnie jakby znała mnie od dawna
jakby znała moje wady, moje stany, też co jadam
jej uśmiech ładny i coś mówi do mnie szeptem
tylko kurwa problem, że jej nie widziałem nigdy wcześniej
przechodzi obok, w kuchni wstawia czajnik na gaz
i nie widzi, że się gapię tępo jak tu łazi naga
chwyta za paczkę, w dłoni szlug i zapalniczka
pewna siebie, tak, że nie wiem… chyba czyta w moich myślach
podchodzi, łapie za ramie, śmieje się cicho:
“bonson, twoja tożsamość znowu jebie się ci, co?
nic nowego, tylko musisz poleżeć
ej, wyluzuj i prześpij, niedługo już wrócisz do siebie.”



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...