azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

brahu – drugi dom lyrics

Loading...

[chorus: brahu]
ten klub to mój drugi dom, drugi dom
weekend znów z całą moją ekipą
ten klub to mój drugi dom, klub to mój drugi dom
klub to mój drugi dom, to mój drugi dom
ten klub to mój drugi dom, drugi dom
w gronie dup zrazem z całą moją ekipą
ten klub to mój drugi dom, klub to mój drugi dom
klub to mój drugi dom, to mój drugi dom

[verse 1: brahu]
jedni wpadają tu w długi, drudzy zapisują dług
jedni wpadają na browar, inni koszą ostry łup
są tacy co grubo płyną w towarzystwie pięknych dup
są też ci którym urwał się film, lecą na butach znów
jedni walą na parkingach, wracają z mercedesów
inni siedzą ciągle w kiblach jak królowie sedesów
są też tacy których na ten widok wciąż brakuje tchu
ale tak wygląda melo kiedy wbijamy na klub

[bridge: brahu] (x2)
ej ! witam, witam, czego się napijesz
ej pytam, ty tam powiedz co pijesz ej!

[chorus: brahu]

[verse 2: buczer]
jedni mają na baletach swój klimat, tablety feta
inni jadą po nocach, o je joł red buli seta
my mamy swój klimat w klubach i każdy to wie
i zgadnij z którym z tych dwóch pierwszych wersów utożsamiaj mnie
nie siadaj z nami chłopak jeśli jesteś za miękki
bo niewielu ma odwagę usiąść z nami do butelki
jestem tu z moją ekipą klub to nasz drugi dom
tu zostajemy ziom, aż zaliczymy zgon

[verse 3: zawik]
pozwolisz, że zaproszę cię do mnie na chatę
w każdym polskim mieście mam po kilka takich dobrych chatek
pozwolisz, że przedstawię cię ziomkom za barem
z pięćdziesiątki robią setki, skurwysyny mają talent
bit napierdala, znam to dobrze
przejmuję scenę robię hałas i na tym nie kończę
przejdziemy dalej gdzieś tam w tłum tych dup
i znów ten pewny chód rozdziera łatwo na pół klub
to drugi tom więc podbij na melanż ziom
prawdziwy warsaw show znaczy strzelaj to
kieliszek za kieliszkiem, lufa za lufą
kiedyś dupa za dupą dziś tylko jedna jest mą suką
i jeszcze vip room, siedzimy tu wygonie
tu gdzie pada śnieg i płoną pochodnie strach
drugi dom miejski luz nasza praca po tych wersach
będziesz tu wracała i będziesz brała

[chorus: brahu]

[verse 4: zelo]
ej dziewczyny, zapraszam was do mojej chawiry
tu gdzie nie braknie tequili, tu gdzie bawią się świry
tu gdzie nie ma chwili żeby nie pili, jedli cytryny
tam czuje się jakbym co tydzień miał urodziny
jestem zelo kochana, i bawimy się do rana
niestety rano nie zrobię tobie śniadania
możesz zrobić sobie sama bo ja lecę i leczę kaca
i czuję że znowu traci na tym moja masa

[verse 5: brożas]
nieważny dzień tygodnia nieważne miasto i klub
byle nie zabrakło wódki i napalonych dup
ten klub to mój drugi dom dj daje znać
ptp brahu brat wpadają z ekipą chlać
na wejściu do lokalu robi hałas cała klika
najpierw atak na bara potem na mikrofony wbita
nim wezmę goudy łyka lamusy z klubów wypad
a ciebie skarbie na łyka zapraszam do stolika

[bridge: brahu]
cały klub, cały klub, cały klub, cały klub
,cały klub robi hałas cały klub (x2)

[chorus: brahu]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...