burza lyrics lyrics
Loading...
[refren]
alkoholem robię psik psik
myje ręce w nim by wirus znikł
normalnie bym go pił
lecz myje ręce w nim, by wirus znikł
[zwrotka]
pisze tekst szybko, może i brzydko
maska na twarzy, na rączkach czysto
wyjdę na rower sobie
dobrze ze mogę bo bym popadł w klaustrofobie boże
idę sobie z buta, w kieszeni jest wóda
melanżu pokusa, normalnie była by rura
ziom odpala fajka
potem koło 1 celuje kluczem do zamka
bajka
na bałtyku chce wziąć udział we flankach
potem leżeć na parkingu kaufa
już można walnąć browar w knajpach
a kiedy w końcu rura będzie otwarta?
monotonia każdego dnia, coś na uczelnie
a potem gram, nie sam, wow
nie mam nic do ukrycia
jak to się skończy, szykuj się na melanż życia
[refren]+2
Random Lyrics
- dr. ulu – wees op je saaf lyrics
- a-won san – no cap lyrics
- mackthevandal – perc 300 [damned version] lyrics
- rontsoil – ma$i lyrics
- seafoam – borderline lyrics
- the vegabonds – the border lyrics
- first to eleven – senorita lyrics
- u-kiss – only you (korean version) lyrics
- montenero – street life lyrics
- smacco – resto in città lyrics