azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

cdoz x yung pyrex – o jeden blok za daleko lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
krajowa numer 84, południowa strona miasta
trochę na zachód i tak samo dziko jak w zwierzęcych klatkach
psd taki skrót od dawien dawna jest w administracjach
kilka tysi osób tutaj a prawdziwych liczę na palcach
nie jednej ręki a wielu, tych którzy za mną zawsze stali i stoją dziś nadal
mówią, że jestem ich mordą, choć prawie wcale już na ośkę nie wpadam
odkąd się przeniosłem, nie z chęci a z musu a czasu brakuje mi nawet już na rap, znam dobrze swoje pochodzenie do innej ekipy się nawet nie chciałem przyznawać
zna mnie tu każdy, znam dobrze każdego na swoich rejonach, jak myślę o braciach to o tych, z którymi się wychowywałem za gnoja, na mej ośce taka była szkoła, ze swoimi gadać innych olać, a jak problem jakiś no to wołaj o wsparcie bo jesteś na moich rejonach

[ref]
jak chcialeś nas sprawdzić, to mogę poręczyć tutaj za każdego
zawsze gotowi do walki, gotowi aż do upadłego
nie liczą się fanty, liczy się co masz w sobie i dlaczego
jak tego nie kminisz, wpadłeś o jeden blok za daleko

[hook x2]
mam swoich ludzi i żyłem na co dzień
w miejscu gdzie radziłbym ziom nie przychodzić tobie

[zwrotka 2]
za torami prosto lipińskiego, później prawo kręć przec autosanem
i jak spotkasz ziomala jakiegoś mojego na korbie to masz przejebane
me osiedle jest trochę jak harem, pewne sprawy są tu zakazane
pewnych ludzi traktujemy banem, jak byłeś w porządku to taki zostaniesz
byłem tam 2 dekady a nie jedna faza odbija się jeszcze dekadę
byliśmy żołnierzami i broniliśmy swego placu oraz swoich ławek
a nie jeden przez te akcję sprawę miał i jakieś tam konflikty z prawem
psy do dzisiaj tam robią obławę chociaż moja ośka przypomina zjawę

[ref]
[hook x2]

[zwrotka 3]
pojebały się te czasy trochę, małolaty siedzą w domu nie pod blokiem, konfidenci patrzą z kamer a nie z okien
dopalacze palą co jest dla mnie szokiem, to nie wcale ok
dobrze, że pamięć zostaję a ściany mają tajemnice, jak się spotykamy w tym miejscu to dziękuję za to, że tak się ułożyło życie
obok mam swoją kobietę, rodzinę i jakoś to leci do przodu
swoją ekipę i nawet nie gadaj, że w tym mieście mamy mieć wrogów
blok 48, słońce drażniło mnie podczas zachodu
texas to jedyne miejsce gdzie mogłeś zginąć ziom na milion sposobów



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...