cebis – monsun lyrics
(zwrotka)
wpakowałem w siebie tyle syfu że już absolutnie nie mam ochoty na więcej, nie
i choć wciąż słyszę wołanie streetu głośne okrutnie
zagłusza je wciąż obrany cel
łapy lepkie jak żel
choć wcale nie stawiam już włosów
ona lubi tą grę i nie tylko mój moralny kręgosłup
(refren)
wpadam jak zwierz, dziś nie ograniczamy się do postu
wydaje kash którego zasób jest jak monsun
gdy spadnie deszcz, chcę zobaczyć że nie jesteś jak kostuch
od zewnątrz widziałem teraz pora w środku
inaczej zrobię co chcę
(bridge)
co chcę ja, zrobię co chcę
co chcę ja, zrobię co chcę
(refren)
(zwrotka 2)
jedna zryła mi łeb, w końcu doszło do spalеnia mostu
nie pozwolę więcej, dać wejść na głowę sobiе ludziom bez mózgu
ona nie chce wózków
ona chcę w łóżku zażywać proszku
psycha jej zwiędła
chce bym mówił jej kwiatuszku
(refren)
Random Lyrics
- kris e. (usa) – do you ever know lyrics
- роспил (rospil) – про басиста lyrics
- loving – no mast lyrics
- ジンタ (jinta) – 達っちゃんの曲 (tacchi-chan no kyoku) lyrics
- vova detox & kenaii – wockstar era lyrics
- cornell university – evening song lyrics
- carl douglas – never had this dream before /run back lyrics
- swavay – mutumbo lyrics
- pac div – it’s on lyrics
- miguel ángel muro & miguel antelo – bella notte lyrics