azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

cezik – dylemat moralny lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
moja garderoba pęka w szwach
połowy z tych ciuchów nie noszę i tak
kupuje też gadżety, w gruncie rzeczy zbędne
zamiast żyć oszczędnie i pomóc tym w potrzebie
w kuchni zastawiony suto stół
wiecznie się opycham; żrę bez umiaru
a jak brzuch nie może więcej zjeść
zamiast dać głodnemu, śmietnikowi daje zjeść

chodź cenie sobie wygodę
i w nosie mam ubogich na co dzień
to raz do roku coś ruszy mnie
bo wpadam w podły nastrój i w apatii tkwię

[refren]
bo mam dylemat moralny
z pozoru jest absurdalny
czy mogę się cieszyć obiadem
gdy ludzkość przymiera głodem?
mam dylemat palący
co wrednie we łbie mąci
czy mogę wygodnie korzystać z prysznica
gdy afryka kona z pragnienia?
(kona z pragnienia?)
(kona z pragnienia?)
[zwrotka 2]
znów gdzieś w tv
wiadomości lecą; ludzie nędze cierpią
ciekną mi łzy
topie się w rozpaczy i poczuciu winy

prawie bym wpadł w totalną depresje
i oddał biednym: samochód, dom i całą pensje
na szczęście w porę ktoś z zadumy wyrwał mnie
wysyłając mi zabawny filmik z kotem
(hehehe)

chce ze śmiechu boki rwać
jednak ciągle nie potrafię wziąć się w garść

[refren]
bo mam dylemat moralny
z pozoru jest absurdalny
czy mogę się cieszyć obiadem
gdy ludzkość przymiera głodem?
mam dylemat palący
co wrednie we łbie mąci
czy mogę wygodnie korzystać z prysznica
gdy afryka kona z pragnienia?
(kona z pragnienia?)
(kona z pragnienia?)
[bridge]
już najwyższy czas
stanąć z problemem twarzą w twarz
zamiast znowu odwracać wzrok
wcisnąłem żebrakowi 10 zł do rąk

[refren]
i mój dylemat moralny
jest już nieaktualny
odbyłem głęboką pokutę
skutecznie zdławiłem sm+tek
mój wybór szczodrości
wprowadził mnie w stan beztroski
z radości przehulam calutką wypłatę
a ludzkość da sobie radę
(da sobie radę)
(da sobie radę)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...