azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

chudy dredd – duch kaptura lyrics

Loading...

[intro]

w snach wpisywaliśmy motherlode
jagiellońską od warszawskiej po przystanek wiozłem samo zło
pogubiony dzieciak miał na stanie sporo
a było mu mało, wciąż cicho na osi całą noc

[zwrotka]

jestem z ghetto chociaż nikt tu nie ma klamek
jako dziecko, ja ziomale, same głowy pełne marzeń
gdzie zgasł ten jebany ogień, który nieśliśmy wśród alej
morze spalił młode serca, prochy na blat posypane
to dla moich ludzi zgubionych pośród ciemności
nasze stare duchy dalej rzucają za trzy
i ciągle sklejają ollie ponad stare schodki
i rozglądają się za przyszłością która jeszcze zadrwi z nas nie raz
to nie znaczy, że mamy spalić się i stać patrząc jak ciemność wyssie z nas już cały smak
braciszku podaj ognia, nie chce palić blanta a wzniecić ogień który wyleczy nas z ran + tylko podtrzymuj żar
jebać przeszłość + nie po to przyszliśmy na świat
tylko zwycięstwo od zawsze gotował nam pan
miałem parę groszy w kielni ale nie zabrakło wiary
że wiatr zdmuchnie cały żal
nad nami czuwa duch twój on chce przynieść w końcu dobre sny
pierdolić czasy głupców czekamy na dobre dni + bo przyjdą
jestem pewien tego, że będziemy dobrze żyć
wrzuć moje słowa na odsłuch i idź głośniej z tym
cały blok, pośród popalonych styków i pozapijanych mord
tych co mają [?], tych co żyją z nocy na noc
bracie też miałem czas, gdy opadały loki na wzrok
nie jestem loco to co wpajają od zawsze to są głupoty for sure
to co grają dziś na listach to nie prawdziwy świat
flex nie znaczy nic bez wyrywanie się z [?]
nauczcie młodych czytać książki, a nie, że fajnie jest ćpać
z ekranów wciąga syf by zbliżyć się do fałszywych gwiazd
sporo na mnie, sporo za mną lecz więcej przede mną
sporo marzeń miałem w bańce, lecz gryzła bezsenność
wiecznym tańcem tylko przykryjesz dziurę bezdenną
żyjesz w bańce jeśli myślisz, że tak będzie lekko + bo nie
[outro]

moi ziomale wciąż toną w tym gównie, nie znając prawdy o sobie
wszyscy przeżyliśmy pustkę, gdy utraciliśmy kontrole
ciężko jest się podnieść kiedy coraz bardziej toniesz
nie weźmiesz wszystkiego sam, nie łap się brzytwy, chwyć boga za dłonie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...