cichoń – humor lyrics
oo, mógłbym dzisiaj zdechnąć
kieszeń świeci pustką
ogarnę to na pewno
na pewno nie jutro
no i jest mi ciężko
kiedyś płazem uszło
teraz to już ledwo wiążę początek z końcówką
gdzie jest moje męstwo?
gdzie jest moje płótno?
myślałem, że przeszło, a znów pada na podwórko
humor moją pensją
wypełnioną lufką
podpaliłem przęsło, pozwoliłem kwiatom uschnąć
bujające krzesło
na nim moje jutro
kiedyś chciałem uciec stąd
teraz wiem, że już nie ma dokąd
makaron z pesto
życie jest owocem i pestką
ale puste, puste jest podium
jestem, swoją parodią, nieskończonym projektem
jak już nie będę miał czasu, to się może uśmiechnę, uh, uh
to się może uśmiechnę, uh, uh, yeah
mógłbym dzisiaj zdechnąć
kieszeń świeci pustką
ogarnę to na pewno
na pewno nie jutro
Random Lyrics
- katinka band – rasteplads lyrics
- chief keef – hell naw lyrics
- khamari – requiem lyrics
- serra (セラ) (jpn) – always and forever (piano arrange ver.) lyrics
- niall horan – meltdown (acoustic) lyrics
- rangga jones – midnight till dawn lyrics
- @junip9r – popstar lyrics
- 28av – good where i’m at lyrics
- gareth richards – third world girl lyrics
- подколение у (podkolenie u) – поезда (trains) lyrics