azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

cira – osobistyl lyrics

Loading...

[refren]
osobisty styl, z tym stale się stykam
chciałem kogoś opisać i znalazłem ochotnika
michał jeszcze ja, oka nazwisko
po co ci to? podam pseudo – cirson
cirson lepiej broi od detroit pistons
za czasów isiah’a, zenit mam równie blisko
cirson lepiej broi od detroit pistons
za czasów isiah’a, zenit mam równie blisko

[zwrotka 1]
yo, ta, ta
pora zaczynać, rola rap pora tora – tak
moja mowa do was cira się nie zacina jak
aa adam michnik jaaa nadal szybki
jak kipketer gibki jęzor z werwą napierdala kontrowersy w eter
weterani, nie chcę was ranić skądże
ale białostoczanin co czai robi to dobrze
o jezu przez mamę mam przejebane z miejsca
bo ma posadę, którą stale krytykujesz w tekstach
a lepsza opcja, ja się tym zasłuchuje
para paradoksów na odsłuch zasługuje
posłów ignoruje, ją miłuję-proste
powiem prawdę-wolę jawnie, nie istotne jakim kosztem
gorzkie komentarze, krytyka
widzę typa co pyta: ”jakim on prawem rapu tyka?!”
chwyta cię kurwica, mam rodzica polityka
a ulica utyka, w jego wersach jej mało
stul pysk, włóż dysk, jeszcze raz przesłuchaj całość!
śmiało, zbadaj czy to co gadam to blef
precz! patrz na siebie (take a look at yourself)

[refren]

[zwrotka 2]
michał, wspiera er a pe z chodnika
jak ten zbiór niedopałków w mym kawałku o alkoholikach
co u licha? wspieram go od dawna
gram z zespołem swoje, a ty z zespołem yyy
swego głosu tembrem, dla paru osób zamknę gębę
błędem były brednie, że jutro z inną bandą będę
ha! pewnie, chcielibyście mi wmówić nielojalność
marność nad marnościami i wszystko marność
oo ktoś znowu na mnie jedzie: ”nadziane dziecię
dziennie dziesięć bań puszcza”
flota z polotem z powrotem wraca ci na usta
i huśta się tam, niczym kuter podczas sztormu
pada w obieg, prawda człowiek? ty następną formuj
poinformuj mnie jak będzie po wszystkim
dwa zero zero trzy, osobistyl!

[refren]

tekst – rap g*nius polska



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...