azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

cnd – jak jest? lyrics

Loading...

[zwrotka 1: gryszpin]

zapalę ten rap, za paletę mnóstwo marzeń mam i mam do tego te sk!llsy
historii nie dam na tacy jak tych, co z nawijki – widać w niej, “modne” mają te myśli
naprzeciw prawd, za tantiemy hajs za tresurę mas aż apokaliptyczny
robiony trochę jak ten za te czystki, przez murem stojące mocarstwa w syrii
to czas na prawdę, to czas naprawdę, na razie maras jest
bo kurwa autotune’a słychać jakby ranne bydlęta zapanowały nad radiem
co gadam.. siecią, sieciom nie ufaj – nie utkały się same
cię trzyma, nie spadniesz, ten crash przeżyje na bank część z nas ale nie zgadniesz
która komórka napadnie na którą komórkę, rak świata, krwi brak, na poważnie
chcą za sprzeciw zaczepić?, jak nad tym wzlecisz, nie chcesz lądować zwyczajnie
albo wcale, za pas bierzesz całe te przeżyć -rs-nały by stworzyć słów armię
nawet nie sprawdzę czy weszło, powtórzę, urządzę piekło, wtrące do niego czym gardzę
w razie czego. na razie na przełom, bez klapek na oczach jeeeszcze
widzę – mówię, ktoś się w tym gubi? nadążaj czubie! energia w przestrzeń!
tym nie dotykam, te wersy to wpierdol dla tych co żyją w mentalnym getcie
chcą was w to wciągnąć, sk-maj to kongo, wyłap sens, #pro8lem, gdy szukać zechcesz

[refren: kiqu, gryszpin]

ref
to geny czy klimat? ceny paliwa czy żniwa? sam już nie wiem
“cztery po cztery”, w rożnym tempie… niby wolność, ale boją się powiedzieć…
jak jest ?! nie ufam opinii, a chcą ją brać na poważnie…
stoją na przeciw możliwości, przytłoczeni przez atrakcje
to geny czy klimat? ceny paliwa czy żniwa? sam już nie wiem
“cztery po cztery”, w rożnym tempie… niby wolność, ale boją się powiedzieć…
jak jest ?! nie ufam opinii, a chcą ją brać na poważnie…
stoją na przeciw możliwości, przytłoczeni przez atrakcje

[zwrotka 2: kiqu]

kartka z notatką , że nie ma za darmo
karty duplikat popiera normalność
brak dostępu kiedy szukam wejścia
krążę wokół oczu , tu wiszą scenariusze

wrzucam na procent ładuje gdy muszę
słowa , litery , emocje , ratunek
zabieram egzemplarz i akcesoria
no access, fajnie , zbyt pospolite , oddaj

czas nie forsę , myśl nabiera tempa
jak pierdolnie schemat podejścia
nastąpi zmiana , chęć żeby przestać
krzyczą uważaj bo goni ucieczka

stań sam przed sobą , kiedy masz go obok
stan poza kontrolą , dok-menty zwycięstwa
jak grasz to rolą twą pewnie odegrać
brak bezpieczeństwa wybierz narzędzia

do pracy , twórz zamysł , organizm naprawić
bo chwalisz , już czaisz co tobie do twarzy
to oddech, więc odbierz zanim odwali
co mogę wiem , gonie czas z nami odpalić

[refren: kiqu, gryszpin]

ref
to geny czy klimat? ceny paliwa czy żniwa? sam już nie wiem
“cztery po cztery”, w rożnym tempie… niby wolność, ale boją się powiedzieć…
jak jest ?! nie ufam opinii, a chcą ją brać na poważnie…
stoją na przeciw możliwości, przytłoczeni przez atrakcje
to geny czy klimat? ceny paliwa czy żniwa? sam już nie wiem
“cztery po cztery”, w rożnym tempie… niby wolność, ale boją się powiedzieć…
jak jest ?! nie ufam opinii, a chcą ją brać na poważnie…
stoją na przeciw możliwości, przytłoczeni przez atrakcje



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...