azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

damian kądziela – deszcz lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
znowu stoję przy oknie, zapada zmrok
krople deszczu odbijają się od szyby
ja odbijam się od dna, ciągle patrzę
na wszystko co wokół mnie dzieje się
i nieobojętne mi jest czy przetrwam czy nie
to chyba moja nadzieja na niebie przebija się przez tonące w łzach chmury
ja przebijam się przez stos wygasłych zmartwień,
 zmartwień, które zgasły niczym chwila
rozpalmy je znowu, bo warto zapalić płomień
rozniecić to co zgasło, to co kiedyś ważne było
ja nie potrafię zapomnieć, wiem, że ty też nie potrafisz
nakręć zegarek, niech znów zacznie liczyć czas i to
to co między nami było
to co między nami było

[refren]
zamykam powieki, znów kładę się spać
liczę na to, że to miasto w końcu pójdzie spać
otworzy na nowo powieki, pomyśli co jest ważne
bądź dla mnie, ja będę dla ciebie

[zwrotka 2]
niedługo nadejdzie świt, a ja dalej patrzę w niebo
szukam trochę natchnienia i czegoś co nakreśli mój świat
mój świat, który jak płomień zgasł
zgasło w nim to co piękne, to co nazywałem cudem
i dalej stoję przy oknie, nadzieja, że coś zmieni się
nadzieja, że to ja mogę więcej chcieć, że to ja mogę zmieniać
być po prostu, sobą być, ty powiedz mi
czy warto liczyć momenty, które były dobre
i wspominać je, gdy patrzyłem w twoja stronę
widziałem tam siebie – mnie i ciebie
odchodzę, wracam, stoję i patrzę, patrzę w niebo!

[refren]
zamykam powieki, znów kładę się spać
liczę na to, że to miasto w końcu pójdzie spać
otworzy na nowo powieki, pomyśli co ważne jest
bądź dla mnie, ja będę dla ciebie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...