azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dawider – turysta lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
znowu wyjdę, zrobię performance jak taco w trójmieście
znowu wyjdę z pokoju, choć tak na prawdę nie chcę (nie chcę)
na wybranej trasie drogowskazów ni huhu…
za zakrętem miało z górki być, a wyszedł taki chuj

kap kap, to nie deszczowa piosenka
to dobrze znany dźwięk jak dla belmondo piekarenka
to chyba komedia, bardziej ta nie boska
na starcie skromna mapka, na mecie ulica kolska

przez pół roku nie odwiedziłem domu
każdy weekend pracujący jak wymówka, nie jak powód
ale spoko, już nadrabiam, będzie cacy
chociaż mam na imię dawid to skończyłem jak pankracy

[refren]
dom, dom kiedy w końcu odnajdę go?
bo żadna kołdra nie grzeje w trakcie nocy
dom, dom kiedy w końcu odnajdę go?
(kiedy w końcu odnajdę go?)
choć znajomości pasaż długi jak zakupów lista
to nic nie poradzę, że wszędzie czujе się jak turysta
dom, dom kiedy w końcu odnajdę go?
(kiedy w końcu odnajdę go?)
[zwrotka 2]
popełniam błędy, z jеdnej strony to normalne
ale męczy, że ich większość to są błędy kardynalne
sukcesy swoje chce budować od zera
lecz w galaktyce marzeń mieszkam na planecie bankiera
od zera, od zera znowu zacząć chce od zera
odciąć w pełni od emocji, niech to światło nie dociera
od zera znowu zacząć chce od zera
to w moim rozumowaniu niska cena za marzenia

[refren]
dom, dom kiedy w końcu odnajdę go?
bo żadna kołdra nie grzeje w takcie nocy
dom, dom kiedy w końcu odnajdę go?
(kiedy w końcu odnajdę go?)
choć znajomości pasaż długi jak zakupów lista
to nic nie poradzę, że wszędzie czuje się jak turysta
dom, dom kiedy w końcu odnajdę go?
(kiedy w końcu odnajdę go?)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...