azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

deks! (pol) – school kills artists lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
trochę podrosłem; już wiem jak do tego podejść
całe życie pod górkę, a teraz przyszła ich kolej
we mnie dusza artysty, żaden ze mnie naukowiec
urodziłem się trochę “inny”, drogi panie dyrektorze
żyje się tylko raz + moje ambicje nie dają mi przegrać
jebać was, bo tylko szkoła dzieli mnie od szczęścia
problemów całą górę mam, bo liczy się ocenka
serio dasz się ruchać dla jebanego papierka?
kupiłem książki za pół koła + tak nie pojadę dalej
ale najważniejsza szkoła, bo nie będę szanowany
wszyscy się burzą, bo na pizdę ja wykładam pałę
i dostaję karę + kurwa, to jest niepoważne (i co?)
ile lat mam, a ile, kurwa, z tym walczę
spójrz prawdzie w oczy; jak to jest żyć w takim kłamstwie?
straszą mnie, że bez nauki będę najebańcem pod sklepem
ja sam siebie ocenię, niepotrzebni nauczyciele
jedyne co przyda mi się w życiu no to wos
może przez pana szymona, bo trafia do głowy coś
bo boję się, że nie wyjdzie + nie ma niemożliwych rzeczy
moja głowa to nie kosz, więc nie wrzucajcie do niej śmieci
wpychają do głowy hit + to już nawet ja robię to skuteczniej
niż ten sposób ich: mówią mi pisz, nauczysz się samodzielnie
marzę tylko o weekendzie, a po nim znowu za krat
będę bogaty przez swoje sposoby, nie zamknięte głowy, co żyją zamknięte w schematy
[zwrotka 2]
daj mi złapać oddech; gubię go każdego dnia
kurwo, to jest proste tak jak dwa razy dwa
a ty nie czaisz + nie jesteśmy robotami tylko ludźmi
a już od podstawówki chcieli bym mówił jak oni chcą
ale kim, kurwa, dla mnie oni są?
no raczej nikim
mam więcej w głowie niż niektórzy starsi
mieszkam na wsi + tu od zawsze wszyscy próbowali stłamsić mnie
i każdy mnie tu zna + nikt dumny oprócz mej babci
bo tutaj nawet dorośli nienawidzą mojej pasji
to mnie nauczyło być, dlatego dalej tu jestem
jak zaczynałem tworzyć w szkole wszyscy chcieli zjeść mnie
nauczyciele zabraniali bujać się na krześle
to teraz się bujam w chmurach razem z moim pięknym dźwiękiem
i mam wyjebane, że to niepoprawne i nieładne
jestem sobą, dlatego każdy chce zniszczyć mój charakter
to dopiero jest nieładne, niepoprawne
powinienem czuć się dobrze, no a czuję się nagannie
próbowali mnie zabić dawno, za darmo
miałem podcinane skrzydła i gardło
teraz nie dam się
już byłem martwy, ale jakoś zmartwychwstawałem
i ciągle do przodu idę, nie ważne co tu się stanie, o nie

[outro]
(szkoła zabija mnie!
szkoła zabija artystów!
szkoła zabija mnie!)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...