azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

delekta – kumite lyrics

Loading...

[zwrotka 1: paskal]
to jest czysty darwinizm, zostają najmocniejsi
jedyną siłą wyższą stale jest tu siła pięści
stawiając opór jesteś głupi, nie odważny
poddam cię lobotomii typie, dildem twojej panny
wrogie spojrzenia nie robią wrażenia na mnie
i czuję się tutaj pewnie tak, jak szogun rua w pride
choć żywią niechęć do mnie to odwrócę role
i do syta głodnych sławy, ziomie, nakarmię ołowiem
pierdolić dakar, niespecjalnie mnie jara
ale co innego cross po skrępowanych ciałach
pakuj mnie w kaftan bo inaczej będą płakać
że ich idole skończyli jak meksykańska piniata
krzyżuję plany i mam kurewską ochotę
by twoją drogę na szczyt zmienić w drogę na golgotę
chciałeś być wielki i to osiągnąłeś w sumie
bo odchodzisz z tej gry noobie jako jebany big loser

[zwrotka 2: delekta]
majk w dłoń, lepiej trzymaj dystans
bo po tych liniach będzie ci potrzebny wizażysta
wpajam do głowy moją cząstkę hedonisty
z siłą i zapałem jak pudziana hummerfisty
full kontakt, z obrony do ataku
mów mi spartakus, to kontra, by sprać łaków
wbijam w grę łokciami, jak jebany jon jones
nawet bez bitu wszystko, co nagram to wciąż sztos
nieprzewidywalność to ma zaleta
mogę zwlekać albo pierdolnąć nagle jak saleta
obrałem swój cel, to zwycięstwo, vendetta
ty jedynie możesz jak najman odklepać
i skończ gadać o zasadach, ja nadal
podnoszę się tyle razy, ile razy upadam
k-mite – czytaj jako spotkanie dłoni
więc żółwik albo pięść przyłożę do twojej skroni

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...