deys – obce lyrics
[intro]
ej, braddu, deys, hottape
[verse 1]
mam zimny wokal, kiedy reszta pali przy mnie mosty
efekty starań cameron, jak dziwkom, jestem obcy
bierz do umysłu bez nepotyzmu kolejne szczeble #dura lex
życie to moloch, a brak egoizmu tu wyrywa kręgi za każdy sen
mówią mi o dekalogu, patrzą tylko w niebo
sortuję moje myśli o tym, mam dla ciebie przemoc
i niemoc, kurwa, ludzie zawsze pragną walczyć z wiatrem
ale zwykle ich porywa, potem wieje mi na kartkę
kategoryzujesz na pewno mnie, mam wyryte na wersach “k!ll to play”
rasowe zagrania #malcolm x, choć pieprzę czy getta wielbią mnie
prostota na pewno nie, ty popatrz, social media, man
jak fruwasz, to przeze mnie pewnie, elewacja fanów #prosto szef
zaparowała tu wizja dziś, cięcia po moich asystach, chill
bedzie jak wyrwę podarty styl, z tego amoku wykaszlę blichtr
jedyny cloud’y styl na tych polskich podwórkach
pieprzony ian cartis gry, mam tu “control”, posłuchaj
Random Lyrics
- angelo reira & martin hazy – floke lyrics
- sylosis – servitude lyrics
- luke k – aforismit on onnellisii lyrics
- altimet – belantara konkrit lyrics
- eko fresh – so viele nummern lyrics
- dennis ferrer – mind ur step lyrics
- peter peter – une version améliorée de la tristesse lyrics
- xpert – şaman lyrics
- monster mike – #wholestain lyrics
- smolik [ptc] – baws lyrics