a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dister – powiedz im lyrics

[produkcja: fryta beatz]

[intro]
powiedz im x10

[refren]
powiedz im powiedz im że wszystko co chcę to biorę ty powiedz im życie me to jest film
sceny szalone w nim – to przez nich, me mordy dobre i ch-r- łby
to nie sny, robie deal, jak daje ogień ci to się drzyj “disterio to jest świr!”
trzymaj się poręczy, buja to – każdy co nie ma chuja w uszach poręczy
polecam sięz zawsze gdy padam to odradzam się
w ciągłej walce ze sobą po co idę nadal wiem
wyślij w paczce się kurierem – tylko wtedy nadasz się
tu piony nie dostają piony tylko kończą na macie

[zwrotka 1]
kiedy widzę bez celu osobę już wiem że nie będzie spoko się nam gadać
k-mam ludzi co ciągle robią co lubią gdy życie czegoś innego wymaga
w tym kraju nadal nie znają słowa jak “zajawa”, ale spoko do góry bania
własna dyscyplina stawi nas nad nimi jak davida belle’a co po blokach lata
czuję że z buta się mogę w to wjebać bo to jak rapuję to moja zasługa
mordo ty sk-maj że mówię dziękuję tylko kiedy odmawiam szluga czy szczura
co jak co, to nie czas by zamulać, chyba przełom w życiu będę miał akurat
i nie koleżko, nie chodzi mi o to że zbliża się ta cała z pizdy matura
jestem wyżej wyżej
zmiany w bani spore, co dnia życie kminię
gadaj gadaj sobie, legal dziś se piszę
nie za ładną mordę, zasłużyłem skilem
mam wbite w picie
teraz robię progress a nie łychę w weekend
za to szary tydzień ryje mi tę psychę
ukojenie i sen przychodzi ze spliffem
pędzę na złamanie karku i se nie zawracam głowy
choć nie jestem weteranem z bani młyn mi afgan zrobił
dla pięknych kobiet ślinę a nie serce mam na dłoni
i gdy myślę o tym rany mi to goi jak jagody

[zwrotka 2]
dla mnie dobre będzie to co przyszłe
będzie jeszcze tu wysoko dister
dla tych łaków to bankowo przykre
jak prowizje, że mam pro-wizję
chodzę ciągle ze zmęczonym pyskiem
przez te nieprzespane noce wszystkie, ale
jak coś nagram i tego słucham
czuję się jak snoop dogg w mtv cribs, ej
katujesz jak dj to, podaj dalej to, niech katują to twoje ziomy
na razie jestem obiecujący, ale wciąż wierzę że jeszcze będę spełniony
nadaję tempa ciągle moim manewrom, co sekundę mam nowy pomysł
obok mistrza to ja nawet nie stałem bo… bo się kurwa nie umiem rozdwoić
na pewno bez pewności siebie nie pomożesz szczęściu
zwłaszcza w tym miejscu
sam siebie zatrudnie i wszystko załatwie, chce życia bez nerwów
opłaci się trud
a żebym czuł się pewnie nie trzeba mi tu bandy koleżków
chcesz to mnie stestuj
nie maskujesz swej niepewności cwaniaczku? ty tak sobie
to tłumacz jak za dużo po angielsku
ciągle się szlifować to złota zasada
dawno miałem już rozjebać a mijają lata nadal
patrz jak u mnie się w zaletę zmienia każda wada
wiem że ciągle się z tym spóźniam, ale ciągle się wyrabiam

[bridge]
o małolacie co zżera (ty powiedz im)
co puścić kiedy jest melanż (ty powiedz im)
czyja nawijka jest szczera (ty powiedz im)
by obadali distera (ty powiedz im)
patrzeć nie mogę gdy ciągle tu tonie styl
zmienić to możesz dziś, powiedz im
kiedy to polecisz, dalej to poleci
co to za ogień ty powiedz im powiedz im

[outro]
polecam sięz zawsze gdy padam to odradzam się
w ciągłej walce ze sobą po co idę nadal wiem
wyślij w paczce się kurierem – tylko wtedy nadasz się
tu piony nie dostają piony tylko kończą na macie

tekst i adnotacje na rap g*nius polska

- dister lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS