azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dj 600v - w klub idziemy lyrics

Loading...

[ero]
ero, pezet, mes, małolat – sprawdź, o co chooodzi!

kolejny weekend i znów w głowie mi bibka
przyssać się do butli, a później do cycka
paru k-mpli, nikt z nas nie szuka awantury –
pezet, mes małolat, ero – bez cenzury
wielki woltaż we krwi, każdy płynie z tematem
zwariowałyby sprzęty przy badaniu alkomatem
leci volta podkład – tyfy, tyfy z gramofiksu
ero nie john travolta, lecz rusza go do tych mixów
uciułany-łany giecik pękł, pękł
klub i wokół panny, co się piszą na gang bang
ej, jest afterparty! na pewno tam będę –
zbyt dobrze się zaczął wieczór, by zakończyć kolędę
dziś ero, bierze lesbę, nie dwie – zmienią się w hetero z chwilą
gdy wejdę w nie. noce zmieniają się w dnie
to zabawa nie dla dzieci –
niech nikt nie śpi, ej wyśpimy się po śmierci!

[refren]
czasem w klub idziemy
wtedy znów pijemy
żeby z dup tych panien zdjąć piżamy –
piżamy, piżamy, piżamy. x2

[małolat]
wchodzę do klubu, jest dwudziesta czwarta
i wpuszcza mnie do środka już znajoma bramka, tak
oni wiedza, że często przychodzę z inną
może będę miał farta i tamte nie przyjdą
obcinam jakieś dwie, one też się patrzą –
znam to spojrzenie, jakby były z pigalaka
pijemy czystą z red bullem, po tym jest szatan
po tej nocy one będą chciały do mnie wracać
jest tu ero, pezet, mes, reszta ekipy –
te dupy chcą pić z nami wódę bez popity
te dupy chcą się rozbierać, to jest melanż
nie znają granicy – chcą by ktoś je sponiewierał
rano spotkamy się na afterach przy wódzie, a
za tydzień spotkamy się znowu w tym klubie, tak
te dupy przyjdą ze swoimi chłopakami
ale od pulą ich będą bawić się z nami

[refren]
czasem w klub idziemy
wtedy znów pijemy
żeby z dup tych panien zdjąć piżamy –
piżamy, piżamy, piżamy. x2

ten typ mes:
nie da rady dziś inaczej – dla mnie fresh to klin!
typ, typ, typ, typ mes – odwiedź fresh i walnij klina razem z nim
i sprawdź jak działa taki hałas i łoskot
nieważne, jesteś indianką czy albinoską
czy boską barbie, skarbi – prosto
czy znowu nowy sącz – co? sącz to oburącz
i włącz się do akcji, złap ten bakcyl czy jak tam mówisz –
fresh to nie pejzaż, to raczej kubizm
wydaję pięć kół na trójkąty tu, inni na bryły – to tylko wybory przybyłych
jeśli wiesz, co mam na myśli – alkopoligamia, my, a pomiędzy myślnik
g-funk plus g-stringi, zgaduj. jedyne ’dżi’, jakie znasz to gadu-gadu
jedynie dziś patrz, jak bawią się dorośli
styl, który tak ciężko uprościć
nie wprowadzę tu twojego młodszego siostrzeńca
ale mam wjazd i piwo, którego nikt nie rozcieńcza

[refren]
czasem w klub idziemy
wtedy znów pijemy
żeby z dup tych panien zdjąć piżamy –
piżamy, piżamy, piżamy. x2

pezet:
ej, sztuki w kiblu poprawiają makijaż –
na mnie czeka już vip-room i zmrożona tequila
polewam, walę lufę, obok mes wali klina –
jakaś dupa pije z nami wódę i nie popija, ej
dzisiaj w powietrzu fruwa tu moja forsa
dupy kręcą dupą, aż dostajemy pierdolca
niunie pudrują nos i piją bolsa
chcą mieć nasze dłonie na swoich dekoltach, ziom!
dj 600 daje dobry bit i bas, nie mów nic tylko pij i tańcz
pij, klaszcz – nie patrz tak, pij, bądź seksi!
chcesz tu wejść – zostaw za drzwiami kompleksy, ej
widzę, że lubisz, gdy twój facet się wkurwia
i odwiedzasz kluby, bo twój facet cię wkurwia
jutro mu powiesz, że padła ci komórka
nikt się nie dowie, że zostałaś tutaj do jutra

[refren]
czasem w klub idziemy
wtedy znów pijemy
żeby z dup tych panien zdjąć piżamy –
piżamy, piżamy, piżamy. x3



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...