azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dj buhh – trening lyrics

Loading...

[ibuhh]
ej, ten kawałek jest naprawdę gorący, ziom
proszę, zróbcie teraz wielkie joł dla kołcza
raz, dwa, trzy, wow
masz wódeczkę jeszcze?

[zwrotka 1: koło]
kiedy trener wpada na imprezkę
wszyscy zawodnicy wiedzą, że już jestem
robimy mocną, mocną rozgrzewkę
pijemy potem parę drinków jeszcze
później w nocy, to już tylko sparing
każdy bezel szuka swojej pary
mam licencje, ziom, mogę wszystko
ja zostaję, ty opuszczasz boisko

[zwrotka 2: wsz]
wchodzę do klubu zaliczając przed wejściem mocne skucie
po minucie dopiero odzyskuje w nogach czucie
pierwszego znajomego pytam się o tedego
widziano jego i kołcza, przy barze na dole
w tamtej sali
widziano jak z cne blanta sobie smali
szukając ich znajduje swoją ofiarę
z dziewczyną z klasztornej szkoły stworzę dzisiaj parę

[buhh]
ej dziewczynki, wiem, że słyszałyście o tych ziomkach najgorsze rzeczy
powiem wam coś – to wszystko prawda
wujek samo zło, kołcz, cne, tedunio
to złe skurwiele ze składu bezele

[zwrotka 3: cne]
bezele, wbitka na imprezkę
minęła minutka, każdy wie, że tutaj jestem
klubowa przestrzeń pasuje mi jak ulał
ona obserwuje nas i chłopak już ma gula
a ja hulam, z portfela płynie pula
pieniądze są jak woda, z dymem puszczam skuna
tak jest u nas, taki mamy zwyczaj, sie przyzwyczaj
gdzie jesteśmy tam imprezka bycza

[zwrotka 4: tede]
jak inni ludzie wchodzą na imprezkę
po minucie wszyscy wiedzą, że jestem
pokazują mnie ukradkiem palcem
klasyczny akcent, ekipa też jest
uśmiechnięte panny, kolesie smutni
to znów my, nie da się ukryć
pierdole, niech wszyscy wiedzą
przy barze na dole stoi tedzio

[cne]
rozpustni, rubaszni, nieprzyzwoici
mówiący wprost o jebanie, pytasz z jakich przyczyn?
bo czemu kryć, to czego sobie życzysz
zwłaszcza, gdy na imprezce na coś liczysz

[kołcz]
lepiej być trenerem, przyjacielu
niż zawodnikiem, takich jest wielu
to ja decyduje jaki będzie numer
i tak wszystkie wiedzą, że jestem w klubie

[tede]
ja lider, do baru idę w tłoku
robi się harmider wokół
niech każdy wie, to jacek g
idzie po dwie wódki w soku, ziom

[wujek samo zło]
a ja z boku tłumacze jednej, że
pobożną można być i postępową też
ona mruga i rozumie
już ze mną ku wyjściu sunie

[buhh]
ej dziewczynki, to naprawdę złe chłopaki
chamy i skurwiele ze składu bezele
tak mówiła ci twoja koleżanka, ok, ok
może rzeczywiście tak jest
jedziemy dalej, z naszym szalonym nielegalem

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...