azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

drużyna 2115 – diamenty lyrics

Loading...

[zwrotka 1: bedoes, ]
chciałem mieć diamenty jak doda, (słuchaj)
co dzień się modlę do boga, (słuchaj)
nie mogę odejść jak pab, mój brat white doprawi ci skrzydła

hustler i baller, a spałem na klatce
city boy, jestem graczem, zazwyczaj znikałem nad ranem
lecz dla niej
[refren: doda, ]
ty widzisz diamenty wykute z ran
w odbiciu nie ujrzysz nic oprócz zmian
nigdy więcej
nie celuj w serce
skrzydła silniejsze od twoich słów
unoszą mnie wyżej nad szczyty gór
moje serce
zniesie więcej

[zwrotka 2: bedoes, ]
dzisiaj jestem z dodą i white’em w warszawie, jutro na bloku w kebabie (gang)

witam się z julią wieniawą, jessicą mercedes, czuję się jak hubert urbański

vitkac, kolacja z gucci, ale jak gość z zagranicy gra w polsce, to ma towar od nas

trzy miliony kontrakt, ale jak ze mną rozmawiasz, to mów do mnie jak do borka
(doda)

[refren: doda, ]
ty widzisz diamenty wykute z ran
w odbiciu nie ujrzysz nic oprócz zmian
nigdy więcej
nie celuj w serce
skrzydła silniejsze od twoich słów
unoszą mnie wyżej nad szczyty gór
moje serce
zniesie więcej
[zwrotka 3: bedoes, ]
oni dzwonią po te teksty, czuję się jak sam wiesz kto

nie dzwonimy 997, mamy 5,56

nigdy nie byłem prawdziwszy

2115
nigdy nie byłem prawdziwszy

[outro: bedoes]
ej, to jest rodzinny biznes
te diamenty to tylko ozdoba, nic więcej
atutowy zrobił beat
my tylko zrobiliśmy swoje



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...