duchu - niedziela lyrics
[intro]
mam ochotę się położyć na sekundę zwykle
piętnaście minut, później wkurwiam się jak zwykle, czas
czas leci dla mnie jak skurwysyn, taki okres darł
a raczej wydarł na mnie szczyt lenistwa gorzki smak
[zwrotka 1]
koniec tygodnia, kac soboty, ściszam, znikam, byś miał miała mała w co wnikać
z dala od was puszczam, z dala od was cicho
wyciszam się by głośno było o was, fanach
wybacz, słuchaczach
kiedy sami wyciągniecie mnie nieco powyżej sceny
każdego z was będę kojarzył z twarzy
nie z wtedy jak ledwo słyszeli o mojej ksywie
słyszałeś o duchu to daję propsa
psycho z ciebie fan podziemia jak taki znawca
nietrudno nam nawiązać kontakt
ale kontrakt to inna sprawa
nawet nie marzę o piwie
marzeń to inny kształt
jak robisz indie rap – zginiesz
tej niedzieli idę uspać pannę
jak zaśnie wstanę i wam powiem coś o sobie
parę historii, na zimowy wieczór
pod koniec roku
Random Lyrics
- jean jean roosevelt - gade lè w lyrics
- rob mcvey - christmas 2am lyrics
- dede - come with me lyrics
- songs of the cinema - jenifer menedis lyrics
- shirley nanette - yours truly love lyrics
- jorel blu feat. typhilly - radio (feat. typhilly) lyrics
- mario diaz - el mundo al revés lyrics
- matthew mayfield - team (lorde cover) lyrics
- pharaoh lyrics lyrics
- madi love feat. sandra ruro - version adoptable lyrics