azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dudi (dudi x bebe) – hatred lyrics

Loading...

1.krople bębnią o beton, moknę w czas bezsennej nocy
miewam często zimne poty, więc przywykłem do wilgoci
suche i spękane dłonie, ocd suszy mi głowę
od fobii umywam ręce, gryzę usta i paznokcie

lęki wolno płyną mi, wciąż szukając w sobie win
ciepło + zimno, zmiennocieplni, jak to zwykle w gad
jesteście mi obojętni, dla siebie nie znaczę nic
zagłębiony w anhedonii, pogrążam się w apatii

2.under 16 bmi, schizoid personality
overeating psychotropics and then bulimic vomiting
abulic reality, i forgot when i last tried
to find the sense of existence and gain apetite for life!

oh my god, i’m going mad
plеase don’t leave mе with this sh+t!
i could never trust you cause i’ve got internal loc
traumatic flashbacks, i keep a stiff upper lip
psychologists were babbling about some ptsd

3.bowiem ludzie są źli, wiem bo wlepiają ślepia podłe
a ty miałaś piękne oczy, zawsze bałem się w nie spojrzeć!
urojenia prześladowcze, chcą mnie zrujnować na dobre
ustawicznie na ich ustach, wrogie fonie w głowie ciągle
na siebie skazany, taki to mój tragizm, a ty może zamilcz i mi nie mów jak się walczy z demonami!
pokonany, moimi grzechami paraliżowany, serce wali, głowa chce omamić parastezjami

i don’t need therapists, i’m not wasting money, buddy i’m flying off the handle, am i able to antic+p+ting panic?
yes, i’m crying, i will be laughing soon, it’s exhausting!

4.rozwiązany język, jestem w fazie maniakalnej
mam wymowne rozwiązanie, wsparcie w antydepresancie
rozsypany totalnie, rozsypuję resztki fetki
zależny od tabletki, z piętnem braku piątej klepki

chwilowy przyjemny dreszczyk, wstrząśnięty, nie zmieszany
agent 0,7, butelka dodaje mi odwagi
rozślimaczony, odizolowany, zeschizowany
z zewnątrz w ochronnej muszli, wewnątrz bezbronny i nagi

oskarżają pokraki o nieracjonalne majaki
a one chcą mnie zabić, wrzeszczą i szepczą zjawy
umysł porozszczepiany, jakbym wsparł się horkruksami
świat zbyt zdynamizowany, wnet wybucham jak dynamit

dynamit

odór duszy, smak katuszy, zużyta serotonina
życie mi zabiło klina, ile jeszcze tak wytrzymam?
odór duszy, smak katuszy, zużyta serotonina
to moja ostatnia chwila, dłużej nie wytrzymam!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...