azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

dwa sławy – robię błędy lyrics

Loading...

[cut]
mimo tylu starań błąd za błędem

[verse 1]
też nie tańczysz najlepiej, wolisz pląs w koszu?
choć na każdym parkiecie robisz błąd kroków?
to był szok w opór, inni zdawali sprawdzian
pierwsza szansa? – zjebałem jak ali agca
nie mam farta? myślisz i ty też tak żyjesz
robisz kiksy a nie jesteś chińczykiem w fabryce
bliski celu — prawie, bo mendom chcę wybaczać
to jakby jezus dzisiaj zerknął przez judasza
czemu obracam się wśród przeciętnych lebieg
co drugi konfident ale niepewny siebie
skończy się to mam nadzieje, oni piękni nie są
a może zacznę wierzyć choćby wierzycielom?
wierzyć w pieniądz, mam za mało stale
od dawna dawien babcie nie stawiają baniek
weź no mi tu nalej brandy i ciśnij żalem
też popełniasz błędy? wypijmy za nie

[hook]
kolejny rok i to samo wciąż, bo
robię błędy
to samo zło, mam już tego dość bo
robię błędy
powiem wprost – jutro zrobię błąd choć
to mnie męczy
robię błąd (i co?), robię błąd (i co?), robię błąd (i co?)
i jajco!

[verse 2]
cofam czas, czasem szkoda lat
horror, ciągle na gazie miałem okap nad głową
narkoman raper, bajek mam dość
bo palę jak smok, ja i powerpuff boys
łapiesz? zadymiarz, raper bo wóda jest taka
że po niej szukasz guza jakbyś chciał mieć raka
tutaj to błąd jeśli nie chcesz spiąć się na bicie
ale dis to jest i dla mnie d z krzyżykiem, ziomek
to niedobrze, że mądrze się ciągle
bo zamknę mordę jak prompter pierdolnie
ty chłoniesz banał, ja nieraz się sam nienawidzę
bo zrobię fajans, a nie znam się na ceramice
i możesz kłapać, że legal to hajs i plakat
bez tego ziewam i dalej gram w zbijaka
i robisz lewom że po trackach jeżdżę nieźle
myślisz że umiesz lepiej to też jesteś w błędzie

[hook]

[verse 3]
pucuje ego, dopieszczam i to mi szkodzi
mówią że to froterka na wysoki połysk
oni – jestem filarem przyznam, to mocne
obym nie skończył jak filar – pod mostem
chillout koło mnie, kiedyś raczej to jebnie
bo zapominam co jest między gazem a sprzęgłem
boje się marzeń by nie stracić ich ot tak
na rzecz przymusowych wakacji we wronkach
ja nie chcę robić już tylu standów e błędów i
nie chcę mieć w życiu hemp gru e przeszkód
bo zaraz mnie weźmie banderas cholera
czas się teraz obrzezać (pozbierać)
popieram ponieważ się już puszczam wkurwiam
ile można być na tych trumnach y studiach
stawiam czoła błędom łamiąc strach
tylko czemu napisałem to przez samo h?

[hook]

[outro]

[tekst – rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...