azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

​ejmatt – fantasmagoria lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
czego w życiu szukam to zagadka
i chociaż mówią, że judasz – musisz je kochać
nie do rytmu, no bo tango to nie cancan
a do tanga przecież wiesz – trzeba dwojga
ziemia kontra syf ludzki, to konflikt dziejów
stos problemów jakie masz to przy tym banał
sos na celu, to podobno jeden z grzechów…
zgrzeszyłem więc, a ty weź się nie wpierdalaj
mała, miałem więcej nie kląć przeto
nie jestem szewcem, a buty to mogę zepsuć
wina? to nie mój monopol, ergo
wiesz to, ale wiedzę trzeba przekuć… w czyn
w czym widziałem wtedy jak będzie?
strzępy na nerwie i potłuczone l-stro
pokruszone gówno jako vademec-m nieszczęść
nie po to szedłem, żeby teraz wbijać chuj w to

[zwrotka 2]
przegrałem wiele walk – z reguły nokaut
nie chciałem przecież tak, ale to fart taki
chciałem los brać w łapy, za szmaty
za straty mógłbym teraz gruby hajs… stracić
no i pchamy razem ten syf
wbijaj zęby w ściany jak nie chcesz walczyć
trzymaj ten syf w garści, niech mu idzie w pięty
moje pięści pokazują ile znaczysz
ile razy spierdoliłem plan
ile razy spierdoliłem go budując?
tyle razy, że nie widzę nigdzie żadnych szans
szukać prawdy to jak z czapy wierzyć w ufo
wiemy dużo, ale więcej wiesz po śmierci
do reszty oszalałem i chciałem wiedzieć
ale wierz mi – to wszystko można ładnie streścić
za resztę treści podając tylko ciebie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...