azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

elo ziom – łelkam tu maj majnd lyrics

Loading...

nigdy nie żyje z rana, a umieram na wieczór
zawsze paradoks, się czepia mych reguł
idę przez życie, przecieram szlak
mam serię zwycięstw, a mój rap skręci ci kark

półobrót jak chuck i obracam świat
mam fazę teraz, by was zmieść stąd jak hulk
hogan na pogan mam wyższy level boga
mam wyższy level i w ogóle lubię porapować

gdy moje ego daje feat na teksty
to nie myśl, że wylewam tu kompleksy, weź ty
ten styl, teraz załącz tu na play-list-eee
i o nic, już się nie martw tylko słuchaj jej

zgubiłem przekaz znów, gubię go zawsze
jestem jak bruce lee, mam dobre pancze
i w dupie mam tych gimbo-grajków z fejsbuka
robią dwa kawałki dupie, jak ją kocha, gdy go rzuca

nigdy nie skończę jak oni my to robimy z klasą
zawsze kulturalnie pytam, ale gimby nie znajo
więc, muszę wybrać czy to wygrać sam i dać se spokój
ja deklasuje obecnych graczy, bo stawiam ich wszystkich gdzieś tam z boku

witam w moim umyśle tu non stop gramy rap
rzucam słowa umyślnie i prosto nawijam
chory typ na majku co ma w głowie nie można rozkminić
prototypów flow mam milion, tylko jaram się niektórymi

ostatnio nagrywam same sztosy, czasu na chujnie mi nie zostało
chociaż ile bym go nie miał zawsze będzie go za – mało
ta cała rap gra to tylko paraolimpiada
każdy chce zarabiać kwit, na mikrofonie od skajpa

wszystko przechodzi bez echa, teraz mam sposób jak to nawinę
wezmę dodam efekt i na maxa reverb
teraz patrz jak giniesz, zjawy zjadam wersem
mam srebrne pancze i miotam nimi tak jak winchester

dean czy sam, ty rozkmiń to sam
od razu jest hype, gdy jak pieseł zrobie łaa
– aał pies na to srał hasz twój materiał
ja mam ten plan i wiem jak sprawić by zadziałał

lubie robić to dobrze, gdy stoję za majkiem to sam nie wiem brat
daje z siebie sto procent, ale sto procent to często za mało i tak
już się nie skupiasz na słowach, bo nie jesteś słuchaczem
a skoro nie ogarniasz podstaw, to nie słucham tego raczej

umysł nie pozwala mi, słuchać tego co słabe
więc się nie pytaj dziś, czy razem nagramy kawałek
jesteś taki offbeat, że nawijasz jakby trzy na cztery
sm-tne jest w tym, że nie sk-mają tego rapery

mój umysł żąda czegoś więcej no i nie po to jestem mc
by nie mówić, o tym że ich chujowe zwroty na pętle zamieniam w pętle
zaciskam na szyi, kończę życie tych szczyli
czyli nie będzie już tracków o tym jak ich rzuciły dziewczyny

witam w moim umyśle tu non stop gramy rap
rzucam słowa umyślnie i prosto nawijam
chory typ na majku co ma w głowie nie można rozkminić
prototypów flow mam milion, tylko jaram się niektórymi



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...