azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

epis dym knf – i tak do skutku lyrics

Loading...

[zwrotka 1 – epis]
nigdy nie jest za późno na budowę wielkich rzeczy
po drodze kilka razy sam sobie zaprzeczysz
gdy paliłem mosty, innych trawił ogień
kamień spadnie z serca gdy przebaczysz sobie
byłem już w połowie drogi ludzi przegranych
lecz na dnie zobaczyłem światło latarni
już na zawsze zajarany życiem
mogę wszystko stracić, lecz zachowam ambicje
skrycie wierze w tych zagubionych ludzi
ch0r- emocje zawsze można studzić
przestań się łudzić, podpierać się fartem
walcz o siebie, do skutku idź w zaparte
tworze własną markę motywujących pieśni
po to by najgorsi, stali się najlepsi
w głowie meksyk, w nosie tani kartel
za przeproszeniem, to wszystko chuja warte

[refren]
gdy życie trawi ogień, ty na nowo, ty na nowo rodzisz się
i po każdej porażce głośno krzyczysz “okay again!”
forrest zrobił swoje, wybrał bieg w nieznane
osiągniesz wielki sukces nie będąc ideałem

[zwrotka 2 – daniel]
miałeś kiedyś wszytko i poszło się jebać
pieniądze, kobieta, ale to tylko detal
przedłużył się melanż, forma jak skurwysyn
do fety, do koksu, do wódy i do krysi
chciałeś szczery rap, to go łap i kapiszi
żeby znów zaskoczyć tu potrzebny jest plik tysi
fit każdy być teraz chce taka moda
jak kurwa trenowałem, to ledwo stałeś na nogach
przećpane z 3 lata, taka skurwiała droga
proste, że sterydy, kiedyś brał te co pa
ten kto mnie szanuje, tu wspiera, od lat kocha
wie o tym najlepiej, że dla niego jest mój wokal
i chuj mnie obchodzi, czy to ci się podoba
phonic dobrze wie, że na raz nagrana zwrota
od kopa, proste nic ująć, nic dodać
proste, że do picia najlepsza jest woda

[refren]
gdy życie trawi ogień, ty na nowo, ty na nowo rodzisz się
i po każdej porażce głośno krzyczysz “okay again!”
forrest zrobił swoje, wybrał bieg w nieznane
osiągniesz wielki sukces nie będąc ideałem

[zwrotka 3 – epis]
trzeba drążyć temat, poświęcić się sprawie
zawsze wygrywają jednostki wytrwałe
na pozycji przegranej nie spędzę swego życia
dla ciebie wrzucam wokal, prawe, lewe podbicia
poznasz mnie za życia, albo docenisz po nim
i tak chodzi o to żebyś był świadomy
jak spadnie włos z głowy, też się nic nie stanie
ale jak stracisz wszystkie, to będzie przejebane
bycie losu panem nie zawsze jest nam dane
a więc dobrze ubrać twarz w uśmiech nad ranem
przelane litry potu, to symbole sukcesu
pomarszczone twarze poligonami stresu
troszkę aloesu na spękane serce
sole fizjologiczne gdy odpływasz w karetce
życie nie jest lekkie, o lekkie nie proszę
wystarczy, że z godnością ten ciężar poniosę

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...