eseshu - strespourazowy lyrics
głupio wyszło
chciałem zostać sam ale potrzebna mi bliskość
kogoś kto nie zrani kiedy wali się już wszystko
kłócę się znów w bani patrząc w ma zjebana przyszłość
chciałbym móc zaufać i się nie bać ze będzie mi przykro
chciałbym móc planować z drugiej strony się nie zastanawiać gdzie to prysło
stres pourazowy nie pozwala patrzeć w oczy
by mnie tu zobaczyć udaj się na sp+cer w nocy
bardzo długo słuchałem szumu kołyszanych drzew
właśnie tam zrozumiałem że nie ma nikogo oprócz mnie
zaufaj komuś a kurwa przekonasz się
największym wrogiem jesteś ty i co otacza cię
wszyscy uśmiechnięci póki droga gdzieś tam traci sens
zaraz tylko śmiech i skurwialy humor tylko by tu wzbudzić lęk
ja was znam i nikomu nie dam tutaj wejść
drabinę zbudowałem sam teraz trzeba po niej przejśc
Random Lyrics
- bill brandon - little by little lyrics
- breland - throw it back lyrics
- polo65 & 65goonz - gefährlich lyrics
- molly burch - heart of gold lyrics
- katozai - he said! lyrics
- kristine - wild heart lyrics
- tomek stefanowicz - you lyrics
- trevond - 4 to 5 freestyle lyrics
- chango rodríguez - vidala de la copla lyrics
- tonno - png lyrics