azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

franekk – rok lyrics

Loading...

[zwrotka 1: franek]
siedzę w domu z beatem i piszę
chociaż nie widzę odbiorcy
myślę sobie o tym
że dwudziesty pierwszy to ubogi rok
cudownie mija czas
kiedy po prostu marnujesz go
ale ja widzę w tym dobro
mam dużo chęci, by zmienić to
sam nie gadałem zbyt wiele do ludzi
dlatego ma m mało przyjaciół
ci, którzy byli odeszli
a ci, którzy są to nie podchodź chłopaku
i może trochę moja wina
bo chciałem być lepszy za wszelką cenę
ale ja mam wyjebane
bo nie potrzebuję miłości i ciebie
[bridge: franek]
w ciemności pod łóżkiem czają się te potwory
idę przez korytarz pełen tajemniczej zmory
w ciemności pod łóżkiem czają się te potwory
ale ja mam wyjebane, bo nie potrzebuję miłości i ciebie

[refren 1: franek]
cały rok widziałem siebie za szkłem
ja cały rok wolałem w domu się smucić
cały rok wolałem być tylko tłem
bo gdybym wyszedł na szereg to by już nie było mnie
przysięgam

[zwrotka 2: franek]
nie umiem sobie robić zdjęć
nie potrafię, odkąd brzydzę się sobą
i tak w sumie dużo zrobiłem dobrego
chciałem to robić już jak byłem bobo
nie szczałem na muzę, choć szczałem na wszystko
sobie jak bajki wymyśliłem przyszłość
to do was idzie ta jebana beksa
to tylko choroba już do was nie dreptam
yeah, yeah, yeah
znowu umieram i znów się odradzam
szukam jak bursztynów przynosi mnie fala
ja jestem odp+rny was by już zabrała
nie pływam na kółku, ja pływam na fanach
ostatnio chciałem do ciebie zagadać
ale pomyślałem, że w sumie nie warto
(sorry, muszę spadać)
nie chcę spotykać się z jakąś dziwną łajzą
parę już miałem przedtem
sorry kochanie ja lecę po więcej
nie mogę z tobą już być
ostatni sms, bo dochodzi przelew
cieszę się chwilą wiesz
dopóki nie żyję na własną rękę
sam bym sobie nie poradził
czekam na życiową lekcję
[zwrotka 3: ródy]
wracam po przerwie (znowu)
wiem, że zjebałem, ale znowu jestem (nareszcie)
trochę jak feniks z popiołów
chociaż już od dawna nie paliłem przecież (ej)
ostatnio nie wychodzę z domu
i tylko czekam, aż ty do mnie przyjedziesz
chyba się trochę zmieniłem
i paradoksalnie to czuję się lepiej
oni już zapomnieli, a ja idę po scenę
nieważne ile to zajmie, chce warszawę jak niemen
ale mam problem, bo chyba sobie nie poradzę tutaj bez ciebie nie
wrocław, kołobrzeg, żeby do końca było tylko dobrze
nie znamy się więc nie pytaj znowu kiedy płyta
daj mi jeszcze chwilę to będzie w empikach

[refren 2: franek]
cały rok widziałem siebie za szkłem
ja cały rok wolałem w domu się smucić
cały rok wolałem być tylko tłem
bo gdybym wyszedł na szereg to by już nie było mnie
przysięgam
cały rok widziałem siebie za szkłem
ja cały rok wolałem w domu się smucić
cały rok wolałem być tylko tłem
bo gdybym wyszedł na szereg to by już nie było mnie
przysięgam



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...