gibi [pl] - brud lyrics
[zwrotka]
znów w moich oczach mrok, podnoszę na nią wzrok
gdzieś odleciała ja też bym chciał już odlecieć stąd
brakuje mi tych mord, wciąż opuszczają mnie kolejni, nieduży mój krąg
i chciałbym zniknąć gdzieś, gdzie, opuści mnie to
to zło, te dziwne myśli i uczucia które codzień tak targają mną
które zmuszają mnie do rzeczy których nie chce
i sprawiają żę codzień płaczę w lnianą poszewkę
tego robić nie chcę
dosyć dużych przerw, ej
trzeba ogarnąć się i złapać duży wdech
nie mogę myśleć o tym tylko przed siebie gnać
i wziąć się w garść, ej, i wziąć się w garść
to dość prywatny numer, przelał mych łez ten strumień
jak mówiłem w chłopcach a ty dalej niе rozumiesz
że chciałbym kurwa umieć i chciałbym być normalny
niе palić tyle skuna no i być bardziej zaradny
ale nie potrafię
oblałem w pierwszej klasie
obleję w drugiej klasie
powoli tracę zasięg
tracę zasięg ze światem
tracę łączność ze sobą
ale sam wybrałem podążanie tą drogą
ale nie potrafię
oblałem w pierwszej klasie
obleję w drugiej klasie
powoli tracę zasięg
tracę zasięg ze światem
tracę łączność ze sobą
ale sam wybrałem podążanie tą drogą
Random Lyrics
- puta volcano - venus lullaby lyrics
- vangelis kakouriotis - eho diko mou theo lyrics
- ankaralı namık - oğlumun tabancası lyrics
- obylx - leave lyrics
- lucifer cast - just the two of us lyrics
- adventurer - this is not for you lyrics
- la pelopony - premonición lyrics
- mas - gefecht lyrics
- tina dickow - security check (an open ending) lyrics
- lordronin - medusa lyrics