goblean – mama lyrics
intro:
jedliśmy z rodziną piątkowe śniadanie…
ya, ya, ya… yeah…
verse 1:
jedliśmy z rodziną piątkowe śniadanie, gdy skurwiel zajął cały sprzęt
wystawił to wszystko gdzies na licytacje, bezsilność już dobija mnie
i możesz mi mówić, że pierdolić papier, ja tak kurwa muszę go mieć
chce spłacić mą mamę, zapewnić beztroskę, a kontrakt wciąż ucieka gdzieś
ta szala z jedynką to marne złotówki, muzyka ujmuje gotówki
pierdole te gucci i loui’ i długi i suki, co znają tylko mój wierzch
to kurwy do działań, a nie do poduszki, samotność i buszki
mój brat to zrozumie, choć co to tam zmienia, prócz samopoczucia, jak sam musze osiągnąć cel?
verse 2:
dzieciaki się śmiały, a mama stawała na bani, żebym nie odstawał
już lepiej z siostrami, nie muszą się martwić, no nie aż tak bardzo
dziś kochają trapy, a kiedyś się śmiali, dosłownie opluli mnie za to
znajomi sprzed laty, co mogli być z nami, nie widzą co gadać
nie było ich jak było trudniej, bo łatwiej iść z tłumem
poznałem bogactwo nieczułe, brak uczuć w hotelu, a miłość gdzieś w biedzie
gdy mama gotowała za ostatki zupę i było to lepsze niż jebany suflet
nim umrę zapewnie jej życie tak super jak hero, nie tylko tą miłość i dumę
pierdole jak płynę na bicie, chcę tylko powiedzieć, co czuje
a jestem wrażliwy jak pizda i czuję to bardziej, niż czujnik
Random Lyrics
- barbara & the browns – in my heart lyrics
- malcolm b – fest på röda linjen lyrics
- barak – quiero casarme contigo lyrics
- bobby gore – viii lyrics
- the juliana theory – to the tune of 5000 screaming children lyrics
- achozen – secure lyrics
- gente guasta – programmati per uccidere lyrics
- cocorosie – fatherhood lyrics
- quavo – paper ova here lyrics
- citizen of the world – embers lyrics