grzegorz turnau – na młodość lyrics
Loading...
znów nie mam kawy, ani psa
w pokoju mrok, za oknem mgła
ty sobie poszłaś – jestem sam
i licho wie
kiedy wrócisz
a mnie
już się nie chce spać…
więc idź gdzie chcesz –
do diabła idź
mój humor podły
to moja jest rzecz –
czasem muszę być zły
na młodość, na deszcze, na ciebie
na teatr i na niespełnienie
pozory mądrości i to, czego nie wiem
na każde twoje milczenie
bo z takiej złości – nie wiem jak –
wynika akord, czasem dwa
i wtedy przyjaciela mam
co w czarno-białym smokingu
na trzy-czwarte
dzieli tę złość
i z nim pogadać mogę, aż
ty cicho wejdziesz
powiesisz gdzieś płaszcz
i lekarstwo mi dasz
na młodość, na deszcze, na ciebie
na teatr i na niespełnienie
pozory mądrości i to, czego nie wiem
na każde twoje…
Random Lyrics
- баста (basta) – кастинг (casting) lyrics
- iji – the pattern grows clearer lyrics
- lil siri – fuck you! lyrics
- they were giants – take the shot lyrics
- luwten – element of surprise lyrics
- carlito (se) – sukiyaki teriyaki lyrics
- the red daemon – danny trejo lyrics
- vitaa – sans regrets lyrics
- nacho vegas – todos contra el cielo lyrics
- douglas aldridge – catching glimpses lyrics