azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

habakuk – źródło lyrics

Loading...

płynie rzeka wąwozem jak dnem koleiny, która sama siebie żłobiła
rosną ściany wąwozu, z obu stron coraz wyżej, tam na górze są ponoć równiny;
im więcej tej wody, tym się głębiej potoczy
sama biorąc na siebie cień zboczy…

piach spod nurtu ucieka, nurt po piachu się wije, własna w czeluść ciągnie go siła
ale jest ciągle rzeka na dnie tej rozpadliny, jest i będzie, będzie jak była
bo źródło
bo źródło
wciąż bije

a na ścianach wysokich pasy barw i wyżłobień, tej rzeki historia, tych brzegów –
cienie drzew powalonych, ślady głazów rozmytych, muł zgarnięty pod siebie – wbrew sobie
a hen, w dole blask nikły ciągle ziemię rozcina
ziemia nad nim się zrastać zaczyna…

z obu stron żwir i glina, by zatrzymać go w biegu, woda syczy i wchłania, lecz żyje
i zakręca, omija, wsiąka, wspina się, pieni, ale płynie, wciąż płynie wbrew brzegom –
bo źródło
bo źródło
wciąż bije

i są miejsca gdzie w szlamie woda niemal zastygła pod kożuchem brudnej zieleni;
tam ślad, prędzej niż ten kto zostawił go, znika – niewidoczne bagienne są sidła
ale źródło wciąż bije, tłoczy puls między stoki
więc jest nurt, choć ukryty dla oka!

nieba prawie nie widać, czeluść chłodna i ciemna
niech się sypią lawiny kamieni!
i niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów
bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni
jak nie rzeka podziemna?

groty w skałach wypłucze
żyły złote odkryje –
bo źródło
bo źródło
wciąż bije



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...