azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hase – moce lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
obiło mi się o uszy, że się boisz na jakim stoi poziomie teraz rap
pozwól, że to nagnę jakbyś pisał o moim, nie bierz tego za bragg’ę, na nic przyda ci się strach
nie ma mnie tu dwie minuty raptem, jak po playlist’ach patrzę, nie wmówisz mi obsuwy, tylko przełącz sobie track
taki żart na wpół, bo lubię wracać tu, na wasze kable, pod każdy dach
trochę się rozbijam gdzieś jak -krzyk-, a twój k-mpel wieśniak pisze sobie na forum
szukam kolorów wokół ciągle jakbym siebie nie znał, cofam się w takie miejsca co nie słyszały o bogu
zjawiam się tu nagle jak wylew albo duch, mógłbym to połączyć, co jest najpierw, ale chuj
chodzi tylko o zwalanie z nóg bez dotyku typów, co piszą majaki po odstawce narkotyków, ale luz
kto buduje labirynty tu, bo tak łażę, ale nie mam nawet reklam
ukrywają twarze jak luki mają w intencjach, ja przynajmniej mówię jak siadam do społeczeństwa (przestań)
mam symbole zdrady pod oczami, zrobili mnie tyle razy, umiem wszystko na egzamin chyba
szybko kończę go jak szkołę zresztą, z tym, że ten nie pójdzie kiepsko, spokój mam, na sali sam bywa
moja prawda śpi pod kocem, ja przynoszę soczek, herbatki i owoce
gonię za tym co najlepsze dla niej, ile mogę
jakiś procent sk!lla w rapie pójdzie na zamianę w chleb i wodę

boskie moce, raz, boskie moce

[refren]
znowu się rozbijam gdzieś jak krzyk, ta, przyglądam się miejscom
nie szukam ucieczki, jeśli już to tylko wyjść poza niebezpieczeństwo
były różne ścieżki i którą byśmy nie szli dziś, każda to tylko przeszłość
a stawiam na jedną i nawet mi się nie śni iść którąkolwiek łatwiejszą, i
znowu się rozbijam gdzieś jak krzyk, ta, przyglądam się miejscom
nie szukam ucieczki, jeśli już to tylko wyjść poza niebezpieczeństwo
były różne ścieżki i którą byśmy nie szli dziś, każda to tylko przeszłość
a stawiam na jedną i nawet mi się nie śni iść którąkolwiek łatwiejszą, i

[zwrotka 2]
patrzę jak zachodzą zmiany, jedne za daleko, a drugie nie do skutku, nigdy
rozbijam słowa o ściany, zainteresowany opiszę ból jako mały, od igły
na scenie dezorientacja, wpada im nieznajomy i nie wie jak dzwonić z hajsu
z mordy jakiś brzydki, składa jak pojebany, zapytają kto to, piszcie swobodnie, że tajfun
bywałem na klatkach, ale już po melanżu, w kutasie mam co słychać za drzwiami tego lokalu
mało brakowało do wycieczek karetkami, ciemno przed oczami, a rzeczy same się stają
biorę wstyd na bary, a wy co tam nosicie? książki i zeszyty bez uzupełnionych ćwiczeń? najwyżej
całe życie przeszłość rzuca na mnie cień, dlatego tu jest tak ciemno i czasem odpalę się

[bridge]
znowu rozbijam się gdzieś, żeby znaleźć sens, tak udoskonalę to, co jest
uzbierałem moce, teraz mogę przejść, polecam uważać na drodze lub może zejść
znowu rozbijam się gdzieś, żeby znaleźć sens, tak udoskonalę to, co jest
uzbierałem moce, teraz mogę przejść, polecam uważać na drodze lub może zejść

[refren]
znowu się rozbijam gdzieś jak krzyk, ta, przyglądam się miejscom
nie szukam ucieczki, jeśli już to tylko wyjść poza niebezpieczeństwo
były różne ścieżki i którą byśmy nie szli dziś, każda to tylko przeszłość
a stawiam na jedną i nawet mi się nie śni iść którąkolwiek łatwiejszą, i
znowu się rozbijam gdzieś jak krzyk, ta, przyglądam się miejscom
nie szukam ucieczki, jeśli już to tylko wyjść poza niebezpieczeństwo
były różne ścieżki i którą byśmy nie szli dziś, każda to tylko przeszłość
a stawiam na jedną i nawet mi się nie śni iść którąkolwiek łatwiejszą, i



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...