azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hkjhaman – totem lyrics

Loading...

[zwrotka_01]
na tej ulicy byś nie poznał diabła
ciężko mi zliczyć ile blok mi zabrał
nie lada wyczyn wyjść z takiego bagna
wiszę z nią na linii, nie na sznurowadłach

twarz blada, znasz na ten stan płynie z ran kaskada
teraz wpadam w trans, by zebrać bałagan
jak nie wierzysz w nas to się jebnij w sagan

hkj, robię to gówno, kiedy małolacik płakał
do poduszki tylko wersy były z nim
uderza jak młot w czaszkę, was oceni równo
bożek który zgubił się w czasie, pomaga mi żyć

nie robię tego dla cip
nie robię tego dla kotów
jak masz problem to drzwi
wyjdź lub zgiń, ja mam to w sobie

[zwrotka_02]
tu na tacy sypie linie, nie chce byśmy byli tacy
ciągle myślę o przyczynie naszych sp+czeń
kminię to w młynie kręcących się maczet
we mnie już gnije beztroski chłopaczek
topię się w dymie i rymem zapłaczę
ześlijj boginie, by dała mi azyl
albo daj sile, żebym przestał marzyć
ja w sobie zabije pamięć o jej twarzy

zejdź ze mnie kurwa, a tym bardziej mnie nie ratuj
jestem pewien swojej pasji jak cięć katów
nie stopuje mej narracji lęk braku
nie mam już na spokój szansy to mój skok z dachu

i już tracę oddech, dają mi łyżeczkę
ja łapie za chochle i się z tym przemęczę
że to nie jest modne, serio żaden problem
ja i ten wasz brokat jak wampir i czosnek

czuję salwy spojrzeń spływające po mnie
serce mi przyspiesza, aż wyrywa mostek
traci barwy wszytko, co mi nie da rytmu
serio muszę mieć do tego ciągły dostęp

wpuszczę swoje larwy w każdy marny wykon
ich nie wytniesz brzytwa, krzyczą bym was ostrzegł
tak więc się zastanów czy chcesz to zarzucić
bo to wjeżdża mocniej, jestem nowym dropsem

[zwrotka_03]
coraz więcej głów się zbiera przy mnie
czuję jakbym kompletował gildie
ziomal mówi żebym nie przestawał
możesz pewien być mi to nie minie
mam to co trzeba, mam to czego ty nie
kiedy się rozlewam, leje pasje w płynie
a dupy nie sprzedam, choć wiem że tak się da
ale to coś więcej, ja tym serio żyje

smak podziemia, ja to puszczę w eter
bez znaczenia co pomyślisz o tym
dziś zatańczę z pustym parkietem
za konsolą sofo od brudnej roboty

jestem serio głodny tak jak kenia
dla mega plemienia postawiłem totem
i że przy tym stoję, tylko to nie zmienia się
dobrze postąpię idąc wciąż tym tropem



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...