azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

hoi polloi – glonojady lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
chodzę po mieście taki oczywisty
nikt nie spojrzy, nawet nie rzuci okiem
moknę jak ten kundel w deszczowy
dzień
nikt nie zlituje się
nic nie wciągam i nic sobie nie
wstrzykuję
swego ciała botoksem nie zatruję
silikonu po prostu się brzydzę
i się tego nie wstydzę

[refren]
babki straszą swoje dziadki
potworami, których nie chcę
pamiętać
uchodzą one za kanon dzisiejszego
piękna, te glonojady

[zwrotka 2]
cycki zaraz jej wypadną ze stanika
albo co gorsza
wybuchną w samolocie
to nie jest zamach, to nie jest napad
to tylko moja dama
na ulicach wytykają je palcami
nazywają dziuniami, lafiryndami
lecz każdy samiec ich bardzo pragnie
dlaczego? nikt nie zgadnie

[refren]
babki straszą swoje dziadki
potworami, których nie chcę
pamiętać
uchodzą one za kanon dzisiejszego
piękna, te glonojady



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...