azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ingl3s – ludzie z przyszłości lyrics

Loading...

starczyło nam hajsu na balet a dzisiaj umiera w kieszeni mój portfel
kiedyś wiedziałem ze będę śpiewakiem i oprócz pieniędzy tu będę kolosem
mama pragnęła tu syna mądrego lecz dostaje w dzienniku tu marne bolce
ludzie się śmiali, lecz ja im dziękuje bo dzisiaj mnie uczą jak wystawią kolce

wstaje tu z wyra, wchodzę na kompa, odpalam grand theft auto 5
ludzi bez mózgu, poznasz tu po tym ze na tace dają kesz
nie mieszkam w bloku, klatkę poznaje nagle ujebane palce
zasad się trzymam, czasem przeginam i odpierdalam f+rs+

pasy zapinam szkoło przybywaj, to nie czas na lеkcje
ziomy sprzedadzą ziomka poziomka, zamknięty w areszciе
kolega z ławki wciągał miętówy, 5 klasy kleszcze
dzisiaj se wciąga swoja tabakę udaje tu dreszcze

słowo na n, ludzi tu zje, może kiedyś nie
w naszych czasach jak coś powiesz to od razu zjedzą cię
wolę nie mówić, jakich ludzi w polsce gardzi się
bo to aż wstyd powiedzieć że, patola polska młodzież

kończę te wersy, zaczynam polski
na głowie włoski, jestem pawłowski
samara folia a pryszcze to krostki
mole promile, sole i woski
jebie mnie cover i ile ma gości
ważne że buja w stanie trzeźwości
chodzę po centrum, ludzie litości!
kim oni są, to ludzie z przyszłości
starczyło nam hajsu na balet a dzisiaj umiera w kieszeni mój portfel
kiedyś wiedziałem że będę śpiewakiem i oprócz pieniędzy tu będę kolosem
mama pragnęła tu syna mądrego lecz dostaje w dzienniku tu marne bolce
ludzie się śmiali, lecz ja im dziękuje bo dzisiaj mnie uczą jak wystawią kolce

kiedyś otworze drzwi do kościoła i sobie stwierdzę : kościół nie dojce
nie każdy ksiądz chce tej kasy, nie każdy ksiądz na kasę jest łasy
bassy tu puszcza, mój ziom domori
parowóz leci se bez kontroli
ziomo tu spija czystą bez coli
potem z kacykiem pije kustoszki

czym ludzie są, próżni i głodni
spragnieni władzy, są nieostrożni
w lidze europy, grają jak totki
bo na arenie włączają stop film
klatka po klatce jak te piękne ząbki
bawię się w berka i jestem beztroski
pisze to w dzień piętnastych urodzin
jak dziś się czuje, nie biorę w nos drill
a jak się czuje, w miarę jest git
bierzesz te bongo i palisz spliff
bierzesz samarę zaczynasz ten klip
bierzesz tabletki, zdychaj i kwicz
boże mój boże, daj mi trochę sił
boże mój boże daj mi trochę sił
o boże mój boże daj mi trochę sił
a czemu czemu czemu
bo nie ma dżemu
zamieniam układ zamieniam tekst
rozkręcam parkiet w oczach mam flesz
kocham rodziców, babcie tez
dziadków i brata, przyjaciół też
kurwa mać, znowu powtarzam się
ludzie z przyszłości tu wiedzą że

starczyło nam hajsu na balet a dzisiaj umiera w kieszeni mój portfel
kiedyś wiedziałem ze będę śpiewakiem i oprócz pieniędzy tu będę kolosem
mama pragnęła tu syna mądrego lecz dostaje w dzienniku tu marne bolce
ludzie się śmiali, lecz ja im dziękuje bo dzisiaj mnie uczą jak wystawią kolce

starczyło nam hajsu na balet a dzisiaj umiera w kieszeni mój portfel
kiedyś wiedziałem ze będę śpiewakiem i oprócz pieniędzy tu będę
kolosem
mama pragnęła tu syna mądrego lecz dostaje w dzienniku tu marne bolce
ludzie się śmiali, lecz ja im dziękuje bo dzisiaj mnie uczą jak wystawią kolce

bujam w obłokach i leże na łące
lece z ziomami co wiążą 2 końce
leki na raka w tej zielonej fiolce
ingles twój ziomal, pożyczy ci forsę
kończę na pętli i zaczynam woskiem
ludzie to jednak są istoty proste
ale zrozumiem to jak se dorosnę
czy demokrata czy głodny sarmata
po obu tych stronach tu stoi armata
wokół mej szyi nie wiąże krawata
młody dawidek to wuj dobra rada..
nara!



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...