jacek kaczmarski – walka jakuba z aniołem lyrics
a kiedy walczył jakub z aniołem
i kiedy pojął że walczy z bogiem
skrzydło świetliste bódł spoconym czołem
ciało nieziemskie kalał pyłem z drogi
i wołał daj mi panie bo nie puszczę
błogosławieństwo na teraz i na potem
a kaftan jego cuchnął kozim tłuszczem
a szaty pana mieniły się złotem
on sam zaś pasterz lecz o rękach gładkich
w zapasach wołał: łamiesz moje prawa
i żądasz jeszcze abym sam z nich zakpił
ciebie co bluźnisz grozisz błogosławił! –
a szaty pana mieniły się złotem
kaftan jakuba cuchnął kozim tłuszczem
– w niewoli praw twych i w ludzkiej niewoli
żyłem wśród zwierząt obce karmiąc plemię
jeśli na drodze do wolności stoisz
prawa odrzucę precz a boga zmienię!
i w tym spotkaniu na bydlęcej drodze
bóg uległ i jakuba błogosławił
wprzód mu odjąwszy władzę w jednej nodze
by wolnych poznać po tym że kulawi
Random Lyrics
- backside slappy – bleeding hearts lyrics
- roberto carlos – seres humanos lyrics
- letícia gusmão – pedaço em pedacinho lyrics
- daniele liverani – alive and safe lyrics
- yasir uddin – if i never knew lyrics
- jan rot – alles past al in elkaar lyrics
- paté de fuá – el vals del circo lyrics
- snövit – gorilla lyrics
- mungo jerry – mungo’s blues lyrics
- le orme – dovunque andrai lyrics