jarun – widma lyrics
uleciał w niebo dym z ołtarzy zimy
gdy mrozu płomień strawił serce puste
nic już nie trzyma, nie wołają słońca
czas ruszyć w drogę, przede mną otchłanie
w góry, co kwitną martwymi ptakami
i śniegiem wonnym i sennym jak głogi
milczące krzykiem uśpionych potoków
i drżące pustki rozgwieżdżoną czernią
zaszepczą wiatru śmiercią niespokojną
słowa ostatnie wyjdą z ust kamiennych
a wtedy zaśniesz w lawin kołysaniu
z głową na moich opartą kolanach
i wciąż przed siebie, w górę, między chmury
po światła szlakach, między ciszy granie
w niczyją ziemię, w kraj dla bogów obcy
w wieczność tętniącą bielą i rozpaczą
i nie przystanę, nie spojrzę za siebie
na widm korowód, co podąża za mną
i w oczy twoje wyblakłe od śnienia
i łez kryształy na wiatr nanizane
na cichy kondukt wśród mgieł zagubiony
jodły zgarbione pod pieśni ciężarem
w chramach wyrosłych na skraju nicości
szepczące w ciszy modły do nikogo
aż wyjdę w niebo, lecz iść nie przestanę
by skryć się w końcu pośród gwiazd gałęzi
by zniknąć między światów kolumnami
z kryształowego rzeźbionymi sm+tku
Random Lyrics
- deborah blando – cuore lyrics
- the tragically hip – not necessary lyrics
- amarion – santa diabla (part. lyanno & luar la l) lyrics
- tnc laid – covid tales lyrics
- bleaux – sun eater lyrics
- lil boom – love at what cost lyrics
- witchseeker – screaming in the moonlight lyrics
- i-roy – screw face lyrics
- aistė smilgevičiūtė ir skylė – šešėlia lyrics
- watchmedie$lowly – zioło i lemoniada lyrics