azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kaczy – judasze lyrics

Loading...

[refren: kaczy proceder]
judasz, judasz, judasz
30 srebrników to wszystko jest warte
judasz, judasz, judasz
judasz, judasz, judasz
30 srebrników to wszystko jest warte
judasz, judasz, judasz

[bridge: paluch]
twoje szczęście boli ich bardziej (judasze)
bardziej niż własna niedola (judasze)
zakłada ci pętlę na gardziel (judasze)
spokojnie patrzy jak konasz (judasze)

[zwrotka 1: kaczy proceder]
niejedna chujoza podstępna chciała już stanąć na mojej drodze
przestałem liczyć podłych skurwieli, znikają jak kamień w wodę
niejeden problem jest za mną, rozwiązać nie zawsze jest łatwo
nie w każdym tunelu, mój bracie kochany, na końcu zobaczysz światło
znam się na ludziach, mam swoje lata, widziałem już w życiu nie jedno
jak burczy mi w brzuchu, szukam jedzenia i raczеj jest mi wszystko jedno
liczy się cel, niе droga do niego, przeszkody, czy konsekwencje
otwarty umysł pozwala przetrwać, przewidzieć co wkrótce będzie

[zwrotka 2: paluch]
może znasz go pobieżnie, bite piątki na mieście
czeka na twoje potknięcie, działa wciąż na patencie
jak sukces to zawsze jest wszędzie, upadniesz, to chętnie nadepnie
w locie te skrzydła podetnie, czeka tu na twoje miejsce
a może już masz go przy sobie tak blisko, że bliżej nie można
i wtłacza codzienność niepewność jak wycieki ścieków do morza
i wznieca dookoła pożar, nie liczy po drodze swych ofiar
żeruje na tobie jak kleszcze, toksyny wyniszczą do końca
więc, jeśli masz więcej i lepiej, bądź pewien, że wielu to boli
topią się w swoim kompleksie, bo masz to, co chcieliby oni
ich celem jest twoje nieszczęście, by każdą twą ranę posolić
ich celem jest twoje nieszczęście, nie możesz im na to pozwolić
[zwrotka 3: kaczy proceder]
szczęście ma kurwa jak złapie frajera i w dupę jebany policjant
jebane kapusie co dają na mordę, z daleka od frędzli na dystans
stać się judaszem, sprzedać swój honor to teraz na mieście jest modne
większość tych cweli nie patrzy już na nic i robi se tak jak wygodniej
ty siedzisz w więzieniu, a twój dobry ziomuś pociesza gdzieś twoją kobietę
nie możesz nic zrobić, chcesz przegryzać kratę i powoli wychodzisz z siebie
jebana bezsilność w tym przeklętym miejscu utwardza, zaciśnij zęby
jedyne, co dobre, co trzyma na duchu, to złość i pragnienie zemsty
nie prawię morałów, nie po to tu jestem, potraktuj to brat jak przestrogę
najbliższy przyjaciel w dzisiejszych czasach najczęściej od dawna jest wrogiem
kręci się wokół, szponci, udaje, wciąż robi swą krecią robotę
czeka na moment, by zgarnąć co twoje i w plecy wjebać ci kosę

[refren: kaczy proceder]
judasz, judasz, judasz
30 srebrników to wszystko jest warte
judasz, judasz, judasz
judasz, judasz, judasz
30 srebrników to wszystko jest warte
judasz, judasz, judasz

[bridge: paluch]
twoje szczęście boli ich bardziej (judasze)
bardziej niż własna niedola (judasze)
zakłada ci pętlę na gardziel (judasze)
spokojnie patrzy jak konasz (judasze)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...