kameleon – piątek lyrics
Loading...
wreszcie piątek. wóda lana w szklankę z lodem
cola zjeżdża po ściankach, są z zewnątrz spocone
krople spływają na stół tworząc małe kałuże
w głośnikach słychać muzę zagłuszającą spokój
pokój jest jakby gęsty, rozkminy się unoszą
ubywa zawartość butelki, wokół jest głośno
ruch uliczny ucichł, a zmartwienia idą w kąt
jakby ktoś za drzwi wypuścił codzienności swąd
ściany przesiąkają głupkowatym śmiechem
a rany zasklepiają się, jest jakby w dechę
wyświechtany ból nie daje o sobie znać
pewnie słabą głowę ma, więc poszedł spać
(wszystko) fajnie, wszystko jest piękne naprawdę
i jest w tym wszystkim tylko jedno ale
bo to wszystko to typ jeden, jedno mieszkanie
jedna wóda, jedna cola, zmieszane w jednej szklance
x3
Random Lyrics
- kato (pl) – dimetylotryptamina lyrics
- shinin’ kid – locker 232 lyrics
- ivan valeev – тот самый (tot samiy) lyrics
- evans the death – enabler lyrics
- lil b – based jam remix lyrics
- longus mongus – kommaklar lyrics
- canserbero – perdiendo la fe lyrics
- 3776 – 葉月八拍子ハ調 (august) lyrics
- bazi – sprawdź to gówno lyrics
- woody guthrie – dopefiend robber lyrics