azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kamgur – mam przejebane lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
mam przejebane od startu, to nie bajer
lekcje wyciągane od starców, -n-lizowanie
duplikowanie, przetarty szlak
poprzez te same działanie, by to szlag
to przez schematu wpajanie
stres zżarł nerwy (splunięcie). pozamiatane
więc mam wyjebane
może będzie mi dane jak mówią
na pewno nie jest mi to pisane
ile razy powtarzane, że to ja
losu panem, amnezja przez jaranie
a więc tak, zapomniałem o czym miał
być rym, dalej
w pokoju porozrzucane niedbale teksty z notatek
na ekranie p-rnhub, suki wydziarane
żyje w bałaganie
kable porozrzucane, ujebane ciuchy, niewyprane
okruchy porozsypane
marzę o takim stanie – basen, apartament
klasyka, gajer, pod rękawem drogi zegarek
wszystko związane układem, więc też mają przejebane
patrzę na żuli z ulic ale im też nie zazdroszczę wcale

[refren]
nie ważne co bym zrobił
jakiekolwiek podjął działanie
zawsze wychodzi na “nie”
i tak mam przejebane
mam przejebane, mam, mam przejebane
mam przejebane, mam, mam przejebane

[zwrotka 2]
siódma nad ranem, oczy pozaklejane
projekty nieoddane, na busa zapierdalanie
w głowie zamęt, tyle do ustaleń
mam wyjebane, rozleniwiony lew w domu na kanapie
nadmierne spanie, dwudziesta na zegarze
nadmierne chlanie, resetowana pamięć
dzwonek, telefon nadaje
wyciągają na trawę
mówiłem już nie palę
asertywność na bakier
głupoty pakiet
w kurtce ostatni fajek
z rana, życia praca – magazynier w rossmanie
mam przejebane, bo sam tak poukładałem
sam na sam w świecie zepsutych lalek
i sfrustrowanych kalek, którym brak manier
struty tym kałem nie jestem w stanie patrzeć
można oszaleć

[refren]

[zwrotka 3]
nadmierne zaangażowanie
świece, róże, wina, bajer
zobojętniałem na to co będzie dalej
dwudziestolatek, dla wielu to wiek szaleństw
ja już mam wyjebane, przeżyłem to co chciałem
szlifowany stale, wspaniale diament
rymy pisane na kolanie, na klawie
b do s do o do d, dane niezapisane
tego pc-ta wyjebie za okno i amen
igrania z losem, idę za ciosem
nie myślę co będzie potem
póki co – jak zdobyć flotę
ich mania biegania za nią to czysty dramat
starania nie grają roli, łatwość wydawania
w bankomacie świecą zera same
konflikty z prawem – jedyne od czego uciec zdołałem

(jesteś w błędzie jeśli myślisz inaczej
pusty portfel, tyle szaleństw, ile floty przejebałem)

[refren]

[zwrotka 4]
powtarzam sobie:
koniec monotonii
zanurz się w utopii
w niej się nie utopisz
chuja prawda, czysta oparta
na brudnych faktach, spadła
nie manna a kara za rap, man
fraktal – zagadki wszechświata
uważaj mnie za wariata ale za to u mnie lata
transcendencji czar, jasnowidzenia dar
próby wyjścia zza krat by zrozumieć sens życia
który z kolei raz znów mam pisać testament?
żale na papier wylane, opuścił mnie sam bóg

[refren]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...