azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

karbon x tonciu – leki lyrics

Loading...

[zwrotka 1: karbon]
mówią, że wychodzę tylko do apteki po kolejne leki
te, co według wielu lekarzy i farmaceutek leczy depresję
mamy szczęście, zasady przekazały nam osiedla nie internet
i pewnie tez dlatego nie gadamy za wiele
w tym roku straciłem pracę, kobietę, k-mpli
do tego telefonu od vivusa
i naprawdę miałem chwile, kiedy, kurwa, chciałem już odpuścić
i nawet kiedy upadałem, nie umiałem się przyznać
a psychika zależała od recepty najczęściej
tylko szkoda, że do dzisiaj nie mam recepty na szczęście
potrzebuję chyba reset a nie znowu, kurwa, stany lękowe
dwa miechy temu za klony bym chyba stanął na głowie
nawet nie marzę, że zrobię tu kiedyś flotę na rapie
mam fajną marżę na ziole a wszystko zawijam w papier a moje zdrowie słyszałem
podobno zdycham, bo biorę, połączę kwasy i kodę
i może wtedy, kurwa, będziemy myśleli podobnie
uciekam od bliskich, pakuję blistry i zrozum
że pomimo problemów, nie mamy potrzeby dialogu
nie ma lepszej bariery niż stawiana przez ogół
i dobrze wiesz, że kłamię, kiedy mówię, że to ostatni raz w ciągu…

[zwrotka 2: tonciu]
… w ciągu, ostatnich dziesięcu lat jestem w nim
nie było, kurwa, ani dnia, żebym był czysty
ogarnij się, śmieciu, jak chcesz jeszcze żyć
a nie tylko szukać pół dnia, żeby strzelić dziury
przebijać się przez zrosty to pierdolone chrumknięcie
kolor czerwony kontrolki jedynym szczerym uśmiechem na mordzie
jak tak wygląda wygląda moje szczęście to nie dziwne, że jak zaczyna być dobrze, ja wciąż wolę cierpieć
miałem fajną marżę na alprze dopóki grzesiu nie umarł
a teraz sprawdzam [?]
do dzisiaj wybieram numer, choć cmentarz odwiedzam rzadziej
dalej się boję drukarek nawet jak są legalne
idę pół zgięty do apteczek po majeczkę
wszystkie uśmiechy farmaceutek odwzajemnie
po drodze przyklejam wlepki na słupach
bierzemy apartamencik, 27.04 – na skórach atramencik



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...