kartman – chemikalia lyrics
[1 zwrotka]
czuję się trochę jakby niefajnie
w l-strze widzę tylko podkrążone oczy
i walczę z tym
z nosa cieknie wydzielina
a z gardła mógłbym urządzić smażalnie
choć raka nie dokarmiam
weź teraz coś i uratuj mnie
bo cierpię gdy jestem przypięty do łóżka
i nie chodzę
wiem, tak będzie lepiej dla mnie
i dla innych
nie pozyskasz ode mnie zarazków bejbe
ja chcę już wstać
już mam dość tego leżenia
daj mi coś na chorobę, proszę
bo muszę zrobić coś innego
[zwrotka 2]
faszeruję się chemikaliami jak uzależniony
ale nic innego nie przychodzi mi do głowy
gdybym miał jakikolwiek inny pomysł na leczenie
może użyłbym jego, ale póki co jestem leniem
myślisz że to proste, skoro jest postęp
to czemu nie korzystać z dobrobytu w formie leków
zażywam tabletki na pain
a syropu używam jako biletu do lotu
czuję się jakby niefajnie
ale co ja na to poradzę?
[refren]
chemikalia [x12]
Random Lyrics
- the parlotones – manufactured kings lyrics
- lavergne – i’m done. lyrics
- sakin – edepsiz komedya lyrics
- la alta escuela – acto de hardcore lyrics
- böhse onkelz – ihr sollt den tag nicht vor dem abend loben lyrics
- kaja gunnufsen – jævlig lei lyrics
- jerry vale – non dimenticar lyrics
- adamo – amo – 2005 digital remaster lyrics
- cevladé – que entre el que quiera lyrics
- mood robot – invisible chains lyrics