azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kaz bałagane x belmondo – no dayz off lyrics

Loading...

[refren: kaz bałagane x belmondo]
wpadam na rozmowę, niewiele gadam, no bo wiele robię
liczę siopę, nie pogadamy o hip-hopie
dzień jak co dzień, dla ciebie były grubym lotem
nie odpoczywam, no bo nie chcę i nie mogę, z bogiem
(z bogiem
original rudebwoah)

[zwrotka 1: kaz bałagane]
dzwoni kuzyn, nie demarcus, za godzinę ustawka w parku
do pogadania o papierkach mam tu
to nie rap dla korposamców, koniowalców
jak klepać regułki przyjmując tu interesantów
jestem biały i przewijam jak bambus, do odebrania mam dług
piękny umysł wśród sześciu miliardów
twoja klika – skład downów, skład karłów
mobbyn, masz tu, menciu, nasz album
no dayz off, przyrzekam, dziwko, to mój rok
to mój rejon, tutaj prawie każdy ćpun i chlor
robię to dla moich mord
b do g, tu każdy wie, że gram w to; johnwall

[refren: kaz bałagane x belmondo]
wpadam na rozmowę, niewiele gadam, no bo wiele robię
liczę siopę, nie pogadamy o hip-hopie
dzień jak co dzień, dla ciebie były grubym lotem
nie odpoczywam, no bo nie chcę i nie mogę, z bogiem

[verse 2: kaz bałagane]
do czego dążę – to spokój ducha
pogodna dusza, kapucha, lojalna dupa, a nie suka
znowu rucham i nie gadam zbyt wiele, no bo nie ufam
w końcu ona to czyjaś dupa
mijam mefedronowe osiedla
nigdy w życiu nie zobaczysz, kiedy dotykam ścierwa
ją ciągnie tam, gdzie hajs, gdzie dragi i sperma
ideały, jeśli były, to je wciągnęła chemia
brudny ten rap, bo tak jest
wpierdalam się w koszulę, nie w ortalionowy dres
dobrze wiesz, sin city, typie w czerni i w bieli
prany łeb jak na burdelu, komplety ręczników i pościeli

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...