kazik – na każdy temat lyrics
[zwrotka 1]
kiedy zakładam twoje rękawiczki
unoszę się lekko, jak gdyby na ulicy
to co widzę dokoła, raźne, wesołe
taki jestem od dziecka, nie tylko od wczoraj
[refren]
ubieram się i noszę te twoje biustonosze
twoje buty na szpilkach, mówiłem ci to
moje preferencje to być kobietą
[zwrotka 2]
założyłem perukę chowaną na dnie skrzyni
spódnicę pachnącą włosami twymi
wyszedłem tak ubrany do sklepu na dole
nie poznał mnie sąsiad, ten z blizną na czole
[refren]
[zwrotka 3]
w nocnym klubie tańczyłem całą noc do rana
wielu na mnie patrzyło – ja potem zlany
trochę się zapomniałem – ktoś zdziwił się drwiąco
gdy w kiblu zobaczył – sikam na stojąco
[refren]
[zwrotka 4]
kiedy zakładam twoje rękawiczki
przed mrokiem wieczornym coraz liczniej
nocne zmory wychodzą na rajdy po mieście
śpisz – ja jestem sobą wreszcie
[refren x2]
[tekst – rock g*nius polska]
Random Lyrics
- el chojin – vo-ca-li-za lyrics
- bunbury – ódiame – live in medellin, colombia lyrics
- bert – ik ben een kerstbal lyrics
- pa sports – gute männer lieben schlechte frauen lyrics
- oscar chavez – por ti lyrics
- entheos (qc) – lecture solaire lyrics
- soilwork – needles and kin lyrics
- vanna – we ate the horse lyrics
- showtek – black – anthem 2008 lyrics
- a$ap rocky – bass lyrics